Amerykanie nie stają w kolejkach po Fiata 500

Amerykanie nie stają w kolejkach po Fiata 500
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Produkowanym w Tychach Fiatem 500 włoski koncern nakłaniał Amerykanów, by mu sprzedali Chryslera. Ale teraz "pięćsetka" z Meksyku nie cieszy się wzięciem w USA

Menedżerowie koncernów samochodowych w USA mają powody do zadowolenia. W listopadzie sprzedali ok. 1 mln nowych samochodów, o jedną dziesiątą więcej niż przed rokiem.

W salonach sprzedaży aut za Atlantykiem panuje ruch nienotowany od sierpnia 2009 r., kiedy tłoczyli się w nich kierowcy zwabieni przez rządowe dotacje na zakup nowych, ekonomicznych pojazdów przyznawane w zamian za oddany na złom stary paliwożerny gruchot. Teraz nie ma dotacji, koncerny oszczędzają na promocjach, a nowe samochody rozchodzą się jak ciepłe bułeczki.

Szczególne powody do radości mają w Chryslerze. W zeszłym miesiącu firma sprzedała w Stanach Zjednoczonych ponad 107 tys. samochodów, 45 proc. więcej niż rok wcześniej. Trzy czwarte z nich to według amerykańskiej klasyfikacji "ciężarówki", czyli samochody terenowe, pikapy i minivany sprzedawane głównie pod markami Jeep i Dodge. Sukcesy święci nowa wersja Jeepa Compass. W zeszłym miesiącu Amerykanie kupili ponad 4,2 tys. tych aut, niemal dziesięć razy więcej niż poprzedniej wersji Compassa przed rokiem! Wzięciem cieszy się też nowa limuzyna Chrysler 200, ze sprzedażą ponad 8 tys. sztuk, pięć razy większą niż przed rokiem.

Za tymi sukcesami nie nadąża miejski Fiat 500, jedyne auto sprzedawane w USA pod własną marką przez włoskiego właściciela Chryslera.

W zeszłym miesiącu Amerykanie kupili tylko 1618 sztuk tych maluchów produkowanych w meksykańskiej fabryce Chryslera i od wiosny sprzedawanych przez dilerów w USA i Kanadzie. Szczyt popularności za Atlantykiem Fiat 500 zanotował w sierpniu, gdy Amerykanie kupili 3,1 tys. tych samochodów. Od tego czasu co miesiąc ich sprzedaż coraz szybciej spada.

Do końca listopada Amerykanie kupili 17,4 tys. miejskich fiatów, a Kanadyjczycy - około 6 tys. sztuk. W sumie to około 24 tys. sztuk, o połowę mniej niż zapowiadał przed rokiem szef Fiata i Chryslera Sergio Marchionne, gdy zaczynała się promocja "pięćsetki" za Atlantykiem.

Rozbierane reklamy Jennifer Lopez

Efektów nie dają nagrody, jakie miejskie auto Fiata dostało np. od Związku Pisarzy z Teksasu, czy wielkie kampanie reklamowe, do których Fiat wynajął - za nieujawnioną stawkę - znaną piosenkarkę Jennifer Lopez.

W kolejnych klipach Lopez, śpiewając, najpierw chodziła wokół fiata 500, a potem pędziła nim wśród tłumu fanów przez znane jej z młodości ulice Bronxu, nieco szemranej dzielnicy Nowego Jorku. Ten ostatni klip we wrześniu na YouTubie obejrzało aż 15 mln internautów. Ale na razie nie widać, by ta mnogość kliknięć na mysz komputerową przełożyła się na efekty handlowe dla Fiata. A gdy pod koniec listopada Jennifer Lopez reklamowała Fiata 500 podczas przyznawania prestiżowych nagród American Music Award, zapachniało skandalem.

Na scenie piosenkarka niemal się rozebrała i wskoczyła za kierownicę miejskiego fiacika, a potem imitowała seks ze znanym amerykańskim raperem Pitbullem. Amerykańscy dziennikarze byli zaszokowani. - Nie chodziło o to, że Lopez prawie nic na sobie nie miała, jak dziś oczekuje widownia. Ale ze względu na wybór dodatku, jakim był samochód - uznał krytyk "Los Angeles Times". - Lopez przedstawiła skrzyżowanie reklamy ze strip-tease'em - ironicznie ocenił "The Wall Street Journal". A Phil Rosenthal, krytyk "Chicago Tribune", uznał, że kontrakt reklamowy Fiata ze znaną piosenkarką to wielkie nieporozumienie. "Czy ktokolwiek myśli, że Jennifer Lopez sama prowadzi samochód? A ci, którzy tak sądzą, naprawdę uwierzą, że jeździ ona fiatem 500?" - napisał Rosenthal.

Złe pomysły na złe czasy

W zeszłym tygodniu fotel menedżera odpowiedzialnego w Chryslerze za sprzedaż aut Fiata w USA straciła Laura Soave zajmująca się tym przez dwa lata. A dotychczasowe niepowodzenia "pięćsetki" za Atlantykiem Włosi tłumaczą zła strategią sprzedaży i brakiem rozwoju sieci ich sprzedawców w dużych miastach.

Jednak ze względów prestiżowych kiepska sprzedaż Fiata 500 za Atlantykiem może martwić koncern z Turynu. Tym właśnie autem Włosi reklamowali w USA swoje talenty w konstrukcji atrakcyjnych i ekonomicznych aut, gdy na początku 2009 r. nakłaniali administrację prezydenta Baracka Obamy, by zgodził się na ich sojusz z bankrutującym Chryslerem. Wtedy na scenę targów motoryzacyjnych w Nowym Jork wiceprezes Chryslera Jim Press wjeżdżał właśnie fiatem 500 produkowanym wtedy w polskiej fabryce Fiata w Tychach.

Biały Dom zgodził się na mariaż Fiata z Chryslerem i przyznał swojemu koncernowi hojne wiano. Przed zawarciem sojuszu Chrysler dostał od rządów USA i Kanady ponad 14 mld dol. pomocy. Amerykańscy wierzyciele umorzyli Chryslerowi niemal 5 mld dol. długów, związkowcy zgodzili się o połowę obciąć 10,6 mld dol. wpłat na swój fundusz emerytalny. Niemiecki koncern Daimler, który był wcześniej partnerem Chryslera, uzgodnił z Białym Domem, że umorzy 20 proc. akcji koncernu, a w zamian zmniejszy z 3 mld do 0,5 mld dol. wpłaty na emerytury swoich byłych pracowników.

W zamian za licencje produkcji swoich małych aut Fiat dostał 20 proc. akcji Chryslera, a po 5 proc. za uruchomienie produkcji Fiata 500 w Meksyku i sprzedaż aut amerykańskiego koncernu na świecie. Parę miesięcy temu Chrysler spłacił długi wobec rządów USA oraz Kanady i Włosi przejęli kontrolę nad amerykańskim koncernem.

Opłacało się, bo w trzecim kwartale tego roku Chrysler zapełnił prawie trzy czwarte z 851 mln euro zysku handlowego grupy Fiata. Na rodzimym kontynencie włoski koncern ma gorsze wyniki. Od stycznia do końca października w Europie Zachodniej Fiat sprzedał 802 tys. aut, o 12 proc. mniej niż przed rokiem.

To odbija się także na wynikach tyskiej fabryki Fiata. Od stycznia do końca października z jej taśm montażowych zjechało 139 tys. aut Fiat 500, o 22 tys. mniej niż przed rokiem. Z łatwością więc tyska fabryka mogłaby sprostać popytowi na "pięćsetki" za Atlantykiem. Ale gdyby włoski koncern nie zaczął produkować Fiata 500 także w Meksyku, nie miałby dziś kontroli nad Chryslerem.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Amerykanie nie stają w kolejkach po Fiata 500

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!