Komisja Europejska może wprowadzić specjalne ostrzeżenia na reklamach aut. Wydawcy prasy protestują i twierdzą, że to ograniczy wolność słowa.
Spółki medialne obawiają się, że unijny komisarz ds. środowiska Stavros Dimas zażąda umieszczenia na reklamach prasowych samochodów specjalnych ostrzeżeń zdrowotnych dotyczących emisji dwutlenku węgla. Miałyby one być podobne do tych, które znamy z opakowań papierosów. Według EPC ostrzeżeniami mogą być objęte również reklamy aut emitowane w telewizji i radiu.
Komisja Europejska pracuje nad zmianą przepisów dotyczących emisji CO2 przez samochody. Jednym z elementów tej reformy jest nowelizacja dyrektywy z 1999 r. wymagającej od producentów aut podania w reklamach informacji na temat spalania oraz emisji CO2. I właśnie w tej dyrektywie mogą pojawić się zapisy zaproponowane przez Chrisa Daviesa, liberalnego eurodeputowanego z Wielkiej Brytanii. Stanowią one, że ostrzeżenia mają zajmować 20 proc. każdej reklamy samochodowej.
Jak podaje specjalistyczny serwis internetowy EU Observer, projekt nowych regulacji ma być ujawniony do końca miesiąca. Komisja od lata zastanawia się, co zrobić z reklamą samochodów, gdyż - według EU Observer - producenci aut kpią z już obowiązujących przepisów. Wymagane przez prawo informacje w ich reklamach są "ledwo zauważalne".
Media uważają, że wprowadzenie ostrzeżeń mogłoby skłonić koncerny samochodowe do poważnych zmian w planowaniu kampanii reklamowych. Zamiast zamawiać reklamy w prasie, radiu czy telewizji, zaczną inwestować w organizację imprez i przeznaczą większe środki na sponsoring wydarzeń sportowych. Tym tropem poszła już branża tytoniowa, której reklamy władze zaczęły wypierać z prasy w latach 90.
- Narzucone przez państwa ostrzeżenia na reklamach aut mogą stanowić poważne zagrożenie dla wolnej konkurencji i dziennikarstwa. Wolne i niezależne media nie mogą istnieć, żeby informować i edukować, jeśli nie są właściwie finansowane - mówi Francisco Balsemao, przewodniczący EPC. - Reklama jest istotna w utrzymaniu żywego, niezależnego i zróżnicowanego krajobrazu medialnego w Europie. A na samochody przypada 20 proc. wszystkich przychodów reklamowych w Europie - dodaje Balsemao.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: "Auto albo zdrowie - wybór należy do Ciebie"