Mimo wielkiego szumu medialno-politycznego wokół elektromobilności, sprzedaż samochodów elektrycznych w Polsce jest bardzo mała. W całym ubiegłym roku w krajowych salonach sprzedano ich około 200, a zarejestrowano około 400, przy ogólnej liczbie nowych zarejestrowanych aut na poziomie ponad 416 tys. Wiele uznanych marek nie ma w ogóle w ofercie samochodów o napędzie elektrycznym.
Przedstawiciele branży są zgodni, że bez rozwoju infrastruktury do ładowania samochodów elektrycznych, udogodnień prawnych i zachęt finansowych nie należy spodziewać się znaczącego wzrostu sprzedaży tego typu pojazdów.
Rząd częściowo odpowiada na te postulaty.
- Do 2020 roku przewidujemy powstanie 6000 punktów wolnego i 400 szybkiego ładowania samochodów - deklaruje wiceminister energii Michał Kurtyka.
Na razie brak jednak konkretnych propozycji dotyczących np. ułatwień w poruszaniu się samochodów elektrycznych (jak darmowe czy tańsze parkingi) czy ulgi finansowe mające zachęcić do zakupu takich pojazdów. Bez tego rozwoju elektromobilności na szeroką skalę raczej nie będzie.
W dalszej części tekstu przegląd polskiego rynku e-samochodów
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Bardzo słaba sprzedaż e-aut w Polsce. Branża czeka na ruch państwa