Koreański, a wkrótce także i polski Chevrolet, to dzisiaj marka auta najlepiej sprzedającego się w całym General Motors, a w Europie najszybciej rosnąca.
Mark Adams, odpowiedzialny za dział projektowania GM zapowiedział, że wkrótce zmieni się również wygląd zewnętrzny pojazdu. A jeśli tak się stanie, to pojawić się może więcej chętnych do jego kupna wynika ze słów Wojciecha Drzewieckiego, prezesa Samaru, firmy monitorującej rynek motoryzacyjny w Polsce.
Rzeczpospolita pisze, że za dwa miesiące zostaną podpisane dokumenty ustanawiające joint venture między GM i Daewoo Auto Technologies (GM DAT), ale produkcja w FSO idzie pełną parą. W tym roku zostanie wyprodukowanych 70 tys. modeli Aveo sedan, od drugiego półrocza dojdą kolejne odmiany - trzy- i pięciodrzwiowy hatchback. W 2009 r. zostanie wyprodukowanych co najmniej 100 tys. aut, a w spółce będzie zatrudnionych 1950 osób (teraz 2400). Nikt jednak nie straci pracy, bo ludzie pozostaną w FSO, a zajmą się m.in. logistyką i usługami dla koreańsko- amerykańsko- ukraińskiej spółki.
Dla nowej spółki istnieje zagrożenie ograniczeniem ze strony Komisji Europejskiej - do 2011 roku nie może produkować więcej niż 150 tys. aut rocznie. Jeśli ten pułap przekroczy, będzie musiała oddać 68 mln euro pomocy publicznej (52 mln gwarancji i 16 mln euro wsparcia finansowego). Władze GM już wcześniejszej sygnalizowały, że w razie czego nowi właściciele FSO są gotowi zwrócić pomoc.
Dla chevroletów nie ma zagrożenia ze strony chińskich produktów na rynku UE. Jak wynika ze słów szefa Samaru, Wojciecha Drzewieckiego, Chevrolet jest już marką rozpoznawaną a Chińczyków czeka dużo pracy, aby osiągnąć parametry uzyskiwane przez auta produkowane i sprzedawane w Europie. GM DAT będzie produkował też nowy model - najmniejsze auto koncernu. Na razie najtańszy jest matiz/spark – 4500 USD. Nowy pojazd, niewykluczone że będzie też produkowany w FSO, ma kosztować poniżej 4 tys. USD.