Niska efektywność ekonomiczna, niedostatki surowców i problematyczna utylizacja to wyzwania z jakimi zmierzą się producenci aut przygotowujący się do elektryfikacji - wynika z raportu A.T. Kearney i Energy Transition Institute Battery Electric Vehicles 2018.
- Rynek samochodów elektrycznych opiera się w dużej mierze na obietnicy ekologiczności. To świadomi konsumenci oraz ambitne rządy dążą do ograniczenia globalnej emisji CO2 poprzez wspieranie elektromobilności.
- Natomiast warto przy tym zwrócić uwagę na konieczność przeanalizowania emisji generowanej przez cały cykl życia produktu – od wydobycia surowców potrzebnych do produkcji samochodu, poprzez produkcję pojazdu i baterii, wykorzystanie, ładowanie i recycling.
- - Baterie samochodów elektrycznych opierają się na szerokiej gamie tak zwanych surowców ziem rzadkich – od litu, przez nikiel po kobalt. Producenci baterii zmagają się z zabezpieczeniem dostaw tych kluczowych składników, a światowy popyt już dawno przewyższył podaż - zauważa Marcin Moczyróg z A.T. Kearney.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ciemne strony elektromobilności