Nowy Opel Corsa GSi ma dać namiastkę sportowych emocji, np. po wyjściu z biura. W przeciwieństwie do Corsy OPC, która pojawiła się na rynku kilka miesięcy temu, w tym przypadku dynamiczny charakter jest z lekka ukryty, subtelny, nie zaś brutalnie wyeksponowany.
GSi to legenda. Fani Opla wiedzą, co oznaczają te trzy litery - to tak jak GTI u VW - sportowe możliwości w cywilnym wykorzystaniu. Dodanie tej wersji do gamy modeli Corsy rozszerza jej ofertę do pięciu silników benzynowych i trzech wysokoprężnych o mocy od 60 do 192 KM. Od chwili premiery czwartej generacji Corsy jesienią ub.roku, w Europie sprzedano jej ponad 320 000 egzemplarzy nowej Corsy.
GSi może być trzy- lub pięciodrzwiowa. Napędzana benzynowym silnikiem turbo 1.6, potrafi rozpędzić się do 210 km/h i przyspieszyć do setki w nieco ponad 8 sekund. Jest elektryczne wspomaganie układu kierowniczego o progresywnej sile działania oraz obniżone, sportowe zawieszenie z systemem ESP.
Stylistyka GSi jest delikatnie podrasowana. Można ją poznać po dolnym spoilerze z przodu, tylnym spoilerze górnym i dolnym, progach w kolorze nadwozia, chromowanej końcówce wydechu i 17-calowych alufelgach.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Corsa GSi: gibka pchła