Czarny scenariusz dla moto-branży

Czarny scenariusz dla moto-branży
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Dwie zmiany zamiast trzech, wygaszanie umów czasowych, odprawy dla dobrowolnie rezygnujących z pracy, przymusowe przestoje, nieplanowane urlopy i ucieczka do przodu dzięki nowemu modelowi - taka jest rzeczywistość w polskich firmach motoryzacyjnych.

Pojawiło się widmo masowego bezrobocia, pisze "Polska - Dziennik Zachodni". Rząd co prawda obiecał pakiet ratunkowy, ale nie wyszedł on poza gabinety w resorcie gospodarki. W Polsce, w ponad 16 tys. firm związanych z branżą motoryzacyjną, pracuje ok. 180 tys. osób. Eksperci szacują, że w krajowych fabrykach aut i części samochodowych zatrudnienie straci ponad 6 tys. osób, z czego 3/4 w największych zakładach.

- Przedsiębiorstwa z tej branży tworzą ok. 5% polskiego PKB i są motorem polskiego eksportu. Ponad 95% produkcji polskich zakładów przeznaczona jest na zagraniczne rynki - mówi Marek Jurkiewicz, dyrektor handlowy Start People, Agencji Pracy i Doradztwa Personalnego. - Jeszcze pod koniec listopada w branży motoryzacyjnej zapowiadano zwolnienia 2,2 tys. ludzi.

- Wieści o planowanym masowym bezrobociu są mocno przesadzone - uspokaja Wojciech Osoś, rzecznik General Motors w Polsce. Jednak firma wdrożyła wielopunktowy plan ratunkowy. Jeszcze w ub.roku miała 3 000 pracowników, dziś już 2 850. Do końca marca ma odejść 250 osób. Tracą pracę, bo nikt nie przedłuża z nimi wygasających umów, część bierze odprawę w ramach dobrowolnych odejść, firma zrezygnowała też z osób zatrudnianych poprzez agencje pracy tymczasowej. Opel zawiesił też na kilkanaście dni produkcję (wznowił ją 12 stycznia). GM podtrzymuje plany produkcji w Polsce (koniec br.) nowego modelu Opel Astra IV.

Jak przypomina rzecznik Fiat Auto Poland, Bogusław Cieślar, na eksport trafia 96% produkcji fabryki w Tychach. Na Śląsku, oprócz modeli Fiata, wytwarzane są od tego roku również małe samochody Forda. Jednak i tam przerwa świąteczno-noworoczna była dłuższa. Wanda Stróżyk, przewodnicząca zakładowej Solidarności, na razie nie widzi powodów do niepokoju, choć jest zdecydowanie mniej nadgodzin, co wpływa na wysokość pensji załogi.

- Czy polska motoryzacja może liczyć na wsparcie? - pyta "DZ". W Niemczech za przestoje spowodowane brakiem produkcji płaci rząd. Także nasze Ministerstwo Gospodarki przedstawiło plan ratunkowy, w którym deklaruje dopłaty na utrzymanie 120 tys. etatów dla polskich fabryk. Jak powiedziała wiceminister Grażyna Henclewska, pakiet skierowany jest do sektora stalowego, elektronicznego, budowlanego i motoryzacyjnego, bo to one mogą najbardziej ucierpieć w wyniku kryzysu.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Czarny scenariusz dla moto-branży

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!