Po grudniowym orzeczeniu Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości właściciele samochodów kupionych na potrzeby działalności gospodarczej mogą odzyskać podatek VAT nieodliczony przy zakupie samochodu i paliwa. Trzeba jednak zwracać uwagę na formalności.
Całe zamieszanie powstało 1 maja 2004 r. Po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej wprowadzono tzw. wzór Lisaka dla odliczania VAT-u przy zakupie samochodów i paliwa do nich. Sytuację skomplikowała nowelizacja ustawy o VAT z 22 sierpnia 2005 r. Wtedy o odliczaniu podatku decydowała ilość rzędów siedzeń w samochodzie, przypomina "Rz".
22 grudnia ub. r. Europejski Trybunał Sprawiedliwości uznał Polskie przepisy za niezgodne z prawem unijnym. Otworzyło to drogę dla roszczeń przedsiębiorców w celu odzyskania nadpłaconego podatku VAT.
Przepisy nie przewidują żadnego specjalnego trybu dla tej sytuacji. Każdy podatnik może więc zwracać się w tej sprawie do urzędów podatkowych na zasadach ogólnych. Ministerstwo Finansów jednak szybko zareagowało na wyrok ETS i zapowiedziało kontrole zeznań podatkowych przedsiębiorców, którzy złożą wnioski o odzyskanie VAT-u.
"Rzeczpospolita" sformułowała pięć porad - "kroków" - dla podatników, którzy chcą skorzystać z odliczenia podatku. Po pierwsze muszą oni ustalić, czy wykorzystują lub wykorzystywali w firmie auta, od których, w efekcie zmian przepisów, utracił prawo do odliczenia podatku. Po wtóre trzeba odnaleźć faktury, dokumentujące zakupy paliwa do tych pojazdów. Po trzecie, należy ustalić kwoty podatku, który nie został odliczony. Po czwarte: korekta deklaracji VAT-7. Po piąte: wniosek do skarbówki o stwierdzenie nadpłaty.
Podstawą do odliczenia VAT-u nadal pozostaje homologacja na samochód ciężarowy oraz "kratka". Wyjątek to auta zakupione przed 1 stycznia 2001 r.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Czy opłaca się zwracać o zwrot moto-VAT'u?