Prezes Fiata zarzucił ex-premierowi, najbogatszemu Włochowi, Silvio Berlusconiemu, że nie jeździ włoskimi samochodami. Luca Cordero di Montezemolo, który jest jednocześnie prezesem Fiata i Stowarzyszenia Przedsiębiorców "Confindustria", powiedział podczas sympozjum w Wenecji, stojąc u boku b.premiera Wlk.Brytanii, Tony'ego Blaira: - Uważam za upokarzające, że osoba tak czuła na los ludzi, korzysta z zagranicznego samochodu.
O "samochodowej wojnie" pisze La Repubblica, która zauważa, że Berlusconi nie musi brać przykładu z szefów rządu innych krajów, bo - jak przypomina - zarówno prywatne, jak i służbowe auto premiera Italii, Romano Prodiego, jest włoskie.
Jednak Berlusconi, w 1994 r. był pierwszym premierem Włoch, który zaczął jeździć zagranicznymi pojazdami, rezygnując z rodzimych. Rzymska gazeta podkreśla, że tak było również, gdy po raz drugi stał na czele rządu w latach 2001-2006 i to mimo, że od producentów dostawał włoskie auta w prezencie.
Gazeta relacjonuje, że Berlusconi od lat tłumaczy, iż woli niemieckie produkty ze względów bezpieczeństwa. Opancerzone limuzyny, które zamawia dla siebie, mają dodatkowe zabezpieczenia, takie jak system dostarczania tlenu i całkowitej izolacji od powietrza zewnętrznego w razie ataku chemicznego.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dlaczego Berlusconi nie jeździ włoskimi autami?