Jeśli związki zawodowe Fiat Auto Poland (FAP) do środy nie porozumieją się z zarządem w sprawie podwyżek, możliwe jest rozpoczęcie strajku okupacyjnego w tyskim zakładzie.
- Nie udało się jednolite wystąpienie wszystkich, ale będzie porozumienie sześciu pozostałych związków - zapowiedział Wojciech Kulej ze Związku Zawodowego Inżynierów i Techników w FAP. Tego dnia do kolejnych negocjacji w sprawie podwyżki przystąpiła zakładowa "Solidarność". Jak informował Rajmund Pollak, wiceszef komisji zakładowej "S", dyrekcja podniosła swoje propozycje do 700 zł. Przedstawiciele Fiata poprosili o czas na konsultacje z kierownictwem w Turynie.
- Zarząd od marca chce podnieść płace o 330 zł, od października o kolejne 170 zł i o 200 zł od stycznia 2009. Nie zgadzamy się na podwyżki wprowadzane za rok - powiedział Pollak, cytowany przez Rzeczpospolitą. Jego zdaniem skoro dyrekcja ujawniła, że może podnieść wynagrodzenia o 700 zł, teraz wystarczy, aby te podwyżki zgodziła się wprowadzić już w br. Wtedy możliwe będzie zawarcie porozumienia.
Jeśli nie będzie postępu, związkowcy nie wykluczają radykalnych działań, włącznie z rozpoczęciem strajku okupacyjnego. Zdają sobie sprawę, że ze względu na rozpoczęcie w Tychach produkcji forda ka włoskiemu koncernowi zależy na szybkim ustabilizowaniu sytuacji w fabryce.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Fiat Auto Poland - tu Ford, a tu strajk?