Kryzys dopadł polski przemysł motoryzacyjny. Tysiące ludzi mogą stracić pracę w krajowych fabrykach aut i części samochodowych. Zakłady motoryzacyjne apelują do premiera o pomoc. Są to firmy zrzeszone w Związku Pracodawców Motoryzacji (ZPM) wspierane przez Polską Izbę Motoryzacji (PIM), Konfederację Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" oraz sekcje pracowników motoryzacji w "Solidarności" i OPZZ.
Motoryzacja to jeden z filarów polskiej gospodarki. Na samochody i części do produkcji aut przypada aż 16% całego eksportu z Polski.
Pod koniec czerwca w polskich fabrykach motoryzacyjnych pracowało 136 tys. ludzi, o 15 tys. więcej niż rok wcześniej - informuje AutomotiveSuppliers.pl. - W najbliższych tygodniach pracę w tych zakładach straci 2,2 tys. osób.
TRW produkuje części w Częstochowie i zmniejszył już o 700 osób liczbę pracowników terminowych. Zwolnienia grupowe zapowiedzieli Cooper Standard Automotive i Eaton Automotive. Koncern MAN zwalnia z fabryki ciężarówek w Niepołomicach.
Amerykański Remy Automotive, producent rozruszników i alternatorów, postanowił zamknąć zakład w Świdnicy i przenieść się do Meksyku, Korei Płd. i na Węgry. Ciężkie chwile przeżywają pracownicy Wabco, największego na świecie producenta układów hamulcowych do pojazdów ciężarowych, który ma zakład we Wrocławiu. Już na pewno pracę tam straci 290 osób. Przesądzony jest także los 200 z 500 pracowników w wałbrzyskich zakładach firmy NSK produkującej komponenty dla Forda.
W Ciechanowie niemiecki koncern ISE Industries zamyka zakład, w którym niedawno produkowano zderzaki, zawiasy i widełki do skrzyni biegów.
- Kryzys najmocniej odczują poddostawcy. Już teraz u większości zamówienia spadły o 20-25 proc. Wielkie koncerny sprzedają na świecie mniej aut, więc zamawiają mniej komponentów - mówi Agnieszka Błoch z Polskiej Izby Motoryzacji. Jej zdaniem wielkie koncerny w USA i Europie Zachodniej poradzą sobie. - Państwa nie pozwolą im upaść. Ale poddostawcami zatrudniającymi w Polsce tysiące osób nikt się nie będzie przejmował.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Firmy motoryzacyjne proszą premiera o pomoc