Wielomilionowa wpadka finansowa zabolała Bogdana Fotę. Tak bardzo, że chce wzmocnić radę nadzorczą. Ma pilnować ekspansji Foty.
— Boli mnie to przede wszystkim dlatego, że przez półtora roku nie wiedziałem, co się dzieje dosłownie w pokoju obok — podkreśla Bogdan Fota.
Stąd postanowienie: więcej takich wpadek ma nie być. Jak to zrobić? Trzeba zreformować nadzór.
— Uważam, że rada nadzorcza musi zmienić styl pracy. Powinna być bardziej aktywna i kontrolująca. Trochę w stylu anglosaskim — twierdzi Bogdan Fota.
To nie są czcze zapowiedzi. Na najbliższym walnym zgromadzeniu 24 czerwca akcjonariusze zajmą się zmianami w radzie nadzorczej. Zmieni się jej skład, ale nie liczebność. — Mam już kandydatów doskonale znających się na biznesie. Poza tym sam poważnie rozważam przejście do rady nadzorczej. Mam jeszcze dwa tygodnie na podjęcie tej decyzji — zapowiada w "Pulsie Biznesu" Bogdan Fota.
Ma też nadzieję, że straty spowodowane przez dyrektor finansową ostatecznie nie będą dla firmy tak dotkliwe.
— Zleciliśmy audyt prawny, który wykaże, czy możemy liczyć na pieniądze z ubezpieczenia. To się wyjaśni za parę tygodni — zapowiada wiceprezes.
Obok zmian w nadzorze Fotę czekają zmiany wewnętrzne.
— Finiszujemy z kilkoma ważnymi projektami. Wdrażamy nowoczesne systemy, które poprawią jakość obsługi klientów oraz rotację w magazynach. Poza tym optymalizujemy sprzedaż i modernizujemy zasady budżetowania i kontrolingu — wylicza Bogdan Fota.
Działanie te mają przynieśc znaczną obniżkę kosztów. Wszystko po to, by firma była gotowa do skoku. Na południe.
— Nasza węgierska spółka byłaby dobrym przyczółkiem do ekspansji w sąsiednich krajach. Myślę tu o przejęciach w Rumunii, Bułgarii lub Serbii, które są rynkami o ogromnym potencjale. Inwestują tam największe globalne koncerny z naszej branży. Prowadzimy teraz rozmowy z kilkoma podmiotami — wyjaśnia "Pulsowi Biznesu" Bogdan Fota.
To jednak nie zaspokaja jego międzynarodowego apetytu.
— Chcemy też doinwestować naszą ukraińską spółkę. W tym i przyszłym roku przekażemy jej kilka milionów złotych. Rozmawiamy też na temat przejęć w tym kraju, ale prawdopodobieństwo ich sfinalizowania na razie jest niewielkie. Wynika to z ryzyka prawno-biznesowego — mówi wiceprezes Foty.