Posłowie chcą uruchomienia kilkuset nowych fotoradarów. Proponują, by za przekroczenie prędkości kierowcy nie dostawali punktów karnych, ale płacili nawet 2 tysiące złotych mandatu.
"Zdjęcie sfotografowanego zbyt szybko jadącego pojazdu będzie przesyłane do centralnego komputera. Tam pojazd i jego właściciel zostaną błyskawicznie zidentyfikowani. System wyliczy też wysokość kary i prześle zawiadomienie sprawcy wykroczenia" wyjaśnia dziennikowi Alvin Gajadhur, rzecznik prasowy GITD.
Nowy system to pomysł Platformy Obywatelskiej na poprawę bezpieczeństwa na drogach. Poselski projekt tzw. ustawy fotoradarowej właśnie trafił do Sejmu.
Nowością jest też zlikwidowanie punktów karnych dla kierowców przekraczających prędkość, a także zastąpienie mandatów karami administracyjnymi. Będą one znacznie surowsze niż obecnie. "Kierowca, który przekroczy dopuszczalną prędkość o 50 km w obszarze zabudowanym, zapłaci za to 1000 zł, jeżeli okaże się recydywistą 2000 zł" tłumaczy mł. insp. Mariusz Wasiak, radca w Biurze Ruchu Drogowego KGP.
Szacuje się, że koszt budowy całego systemu wyniesie ok. 200 mln zł. Całość wydatków pokryje Unia Europejska. We Francji, gdzie podobny system działa od 2002 r., nakłady zwróciły się już po ośmiu miesiącach - czytamy w "Rzeczpospolitej".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Fotoradar na każdej drodze