Hiszpańska branża motoryzacyjna pilnie potrzebuje pomocy tamtejszego rządu. Dotychczas podejmowanie działania nie przyniosły bowiem pożądanych efektów.
Lokalne stowarzyszenie branżowe ANFAC szacuje, że 2009 r. może przynieść hiszpańskiemu rynkowi dalszy spadek sprzedaży nawet o 22,5% (do ok. 900 tys. szt.). Co gorsza, na sytuacji ucierpi również produkcja, która może skurczyć się do mniej więcej 2 mln pojazdów (-20,9%). W rezultacie tysiące miejsc pracy może zostać zlikwidowanych.
ANFAC podkreśla, że dotychczas podejmowane przez rząd działania, zmierzające do pobudzenia sprzedaży, nie osiągnęły zakładanego celu. Złotym środkiem może okazać się natomiast pomysł, na który wpadły takie kraje jak Francja i Niemcy, chcąc zaoferować kupującym specjalne premie przy zakupie nowego wozu, który zastąpi stare auto skierowane na złom.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Hiszpańska motoryzacja też pod kreską