Samochody z napędem hybrydowym - choć wyraźnie ich w Polsce przybywa - ciągle pozostają w mniejszości i nie ma się co dziwić, biorąc pod uwagę ich cenę. W obliczu tego faktu, ciekawostką jest to, że jeśli już ktoś kupuje hybrydę to wcale nie decyduje się na któryś z relatywnie tańszych modeli ze znaczkiem Toyoty na masce, a wybiera droższe pojazdy Lexusa (należącego do koncernu Toyota).
To ciekawe, bo Lexus jest zwykle dużo droższy od modeli marki Toyota. Najtańszy Lexus CT 200h kosztuje w bazowej specyfikacji 113 300 zł, a zaraz za nim plasuje się w cenniku najnowszy model IS 300h (134 900 zł). Luksusowe modele (GS 450h czy RX 450h) to już wydatek ponad 250 000 zł, a ekskluzywna limuzyna LS 600h to koszt minimum 539 900 zł. Z salonu Toyoty można wyjechać hybrydowym yarisem za 66 100 zł. Z kolei opatrzony już Prius kosztuje 99 900 zł.
Gdzie tkwi przewaga lexusów? Wygląda na to, że nabywcy tych luksusowych modeli są przede wszystkim bardziej świadomi zastosowanych w nich technologii oraz korzyści, jakie niesie ze sobą układ hybrydowy. Liczy się również bezpieczeństwo, prestiż i niezawodność. Klienci Lexusa wykazują się też zaufaniem do marki i odwagą, inwestując w nowe, mniej popularne technologie. Być może robią to z przekonaniem, że uczestniczą w postępie technologicznym i są swego rodzaju awangardą, a wystawiają swoim autom bardzo dobre opinie.
źródło: Mototarget
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Jakie hybrydy kupują Polacy?