Dobre chęci to jedno, pomysły to drugie, ale rachunek ekonomiczny to podstawa. W przypadku aut osobowych opłacalność wielkoseryjnej produkcji liczy się od setek tysięcy sztuk, dostawczych - od dziesiątek tysięcy. Czy mamy już tak duży rynek? - zastanawia się Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.
- Oczekiwanie, że jakikolwiek producent czy kraj będzie od początku do końca produkował dzisiejszy bardzo skomplikowany, składający się z tysięcy części, samochód jest całkowicie nierealistyczne. Branża motoryzacyjna jest bardzo zglobalizowana. Części i podzespoły kupuje się na globalnym rynku. Praktycznie żaden producent nie jest samowystarczalny pod względem zapewnienia elementów konstrukcyjnych i części do swoich pojazdów, ponieważ reflektory, układy wydechowe, klimatyzacje, a nawet tłoczenie blach na karoserie wykonują wyspecjalizowani dostawcy - mówi w rozmowie z wnp.pl Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.
Czy wielkoseryjna produkcja polskiego samochodu elektrycznego będzie w ogóle opłacalna, biorąc pod uwagę przewidywany rynek? Czytaj w rozmowie z prezesem PZPM.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa
regulamin.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Jakub Faryś, prezes PZPM: komu się opłaci produkcja aut elektrycznych?