Od najbliższej niedzieli (10 sierpnia) fragment autostrady A4 w Katowicach (Aleja Górnośląska) zostanie zamknięty. Kierowcymuszą uzbroic się w cierpliwość, a najlepiej w ogóle omijać to miejsce.
Auta skierowane zostaną na drugą jezdnię, gdzie będą wytyczone po dwa pasy ruchu w każdym kierunku. Po 14 dniach, gdy zakończy się remont jezdni w stronę Wrocławia, zamknięta zostanie z kolei południowa jezdnia, w stronę Krakowa. Remont tego odcinka A4 ma potrwać co najmniej 28 dni.
Między węzłem Francuska, a węzłem Mikołowska drogowcy muszą wymienić asfalt i starą kanalizację, a instalacje znajdują się na głębokości 5 m. Nie uda się tego zrobić tzw. metodą przecisku, czyli drążąc podziemny tunel, przy utrzymaniu normalnego ruchu samochodowego. Pod autostradą są skały i wiercenie tunelu nie wchodzi w grę, pisze GW. Trzeba więc zerwać nawierzchnię i wykopać ogromny dół. Drogowcy będą pracować także nocami.
Kolejna zła wiadomość to fakt, że nie można wyznaczyć sensownych objazdów. Cały ruch z autostrady trzeba by skierować do centrum Katowic, a to z kolei sparaliżowałoby stolicę województwa.
W przyszłym roku rozpocznie się remont kolejnego odcinka A4 w Katowicach - od węzła Francuska do węzła Murckowska. GDDKiA przekonuje, że sytuacja nie będzie tak zła jak teraz, bo będą już nowe drogi i łącznice na węźle Murckowskim.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Katowicki fragment A4 będzie się potężnie korkował