Każda Toyota będzie hybrydą... w Polsce też

Każda Toyota będzie hybrydą... w Polsce też
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Jacek Pawlak, prezydent Toyota Motor Poland, gość Europejskiego Kongresu Gospodarczego w rozmowie z wnp.pl na temat przyszłości marki w Polsce, wychodzenia z tarapatów i przewadze intuicji nad "twardymi" parametrami, wskaźnikami i statystykami. Jest pierwszym niejapońskim prezydentem Toyoty w Polsce od czasu gdy firma zaczęła robić u nas interesy.

wnp.pl: Ludzie zwracają się do Pana per Panie Prezydencie?

Jacek Pawlak: Nie, to tylko taka kwestia tytularna. Mam przyjemność zarządzać sprzedażą i obsługą Toyoty i Lexusa w Polsce i akurat w naszej firmie tak to się nazywa. W innych przedsiębiorstwach nazwy są inne ale to bez znaczenia.

wnp.pl: Pełni Pan funkcję od kilku miesięcy. Wcześniej zarządzał Pan międzynarodowymi projektami firmy rezydując w Brukseli. Jak tam przeprowadzka?

J.P.: Jeszcze nie udało się tego załatwić do końca. Moja rodzina została w Belgii, bo jeszcze "kończymy szkołę". Mamy przed sobą egzaminy ale za półtora miesiąca będziemy razem w Polsce.

wnp.pl: Miniony rok był dla Toyoty bardzo ciężki. Kto jak kto ale Pan wie o tym najlepiej. Kataklizm w Japonii, problemy z dostawami. W Polsce osunięcie z czołówki, kryzys sprzedaży, trzykrotnie niższe wyniki niż rok wcześniej - wydano zaledwie ok. 13 tysięcy aut. Jak rozumiem zadanie do wykonania jest konkretnie sprecyzowane?

J.P.: Mamy rzeczywiście dużo pracy choć sporo też już zrobiliśmy w ciągu ostatnich miesięcy. Mamy pierwsze sukcesy. Za pierwsze cztery miesiące jesteśmy na drugim miejscu. Udało się szybko wprowadzić pewne zmiany. Teraz mamy przed sobą kilka ciekawych premier, które zmienią w ogóle wizerunek Toyoty. Wracamy do idei firmy emocjonalnej, produkującej samochody z pasją. Za chwilę wprowadzimy na rynek świetne sportowe auto GT 86. Przez lata, wszyscy miłośnicy Celiki, MR2, Supry długo czekali na taki model. To samochód zbudowany od podstaw, a więc nie na żadnej istniejącej platformie ale od początku wymyślone jako auto sportowe. Specyficzne zawieszenie, nisko i centralnie umieszczony silnik boxer. Środek ciężkości poniżej Porsche Cayman. A co najważniejsze będzie to samochód stosunkowo dostępny jak na swój standard i segment, bo cena będzie podobna do pojazdów SUV czyli ok. 130 tys. zł.

wnp.pl.: Zresztą można zauważyć tendencję handlową firmy, zgodnie z którą modele Toyoty powinny stać się bardziej dostępne.

J.P.: Owszem i z tego też penie wynika osiągnięta druga pozycja w sprzedaży. I tu chciałbym zwrócić uwagę na ważne zjawiska. Przede wszystkim coraz więcej Polaków odróżnia cenę od kosztów posiadania i dla nich właśnie wprowadzamy Yarisa z napędem hybrydowym, który przy 100 tys.km pozwala zaoszczędzić ok. 20 tys. zł na samym paliwie. I pomimo, że cena na dzień dobry może być nieco wyższa po pewnym czasie okazuje się, że jest naprawdę tanio. I nie chodzi tylko o zużycie paliwa, bo należy pamiętać, że w hybrydach np. klocki hamulcowe zużywają się dwa razy wolniej bo hamowanie wiąże się z odzyskiwaniem energii, mniej jest awaryjnych elementów, nie ma pasków klinowych, sprzęgła, alternatora, rozrusznika w klasycznym rozumieniu. Bilans wykorzystania takiego auta może być bardzo pozytywny.

wnp.pl.: Chcecie przekonać Polaków do hybryd?

J.P.: Hybrydy kojarzyć się powinny z trwałością i komfortem. Są ciche, jeżdżą płynnie co z pewnością można docenić w ruchu miejskim. Ewidentnie przyszłość jest w hybrydach - takie rozwiązania będziemy mieli praktycznie we wszystkich modelach i one okażą się w przyszłości najtańsze.

wnp.pl.: Jakieś plany sprzedażowe na ten rok?

J.P.: Chcemy sprzedać 22 tys.-23 tys. samochodów. Mamy nadzieję, że rynek będzie stabilny. Na razie wygląda to lepiej niż rok temu, pewnie dlatego, że Polska tak naprawdę jest jednym z niewielu krajów Unii Europejskiej, który nie jest pogrążony w kryzysie. Mamy jeden z najwyższych wzrostów PKB w Europie, dlatego kryzysu nie widać. Myślę, że mimo wszystko trochę się go obawiamy bo Polacy cały czas chyba wolą odkładać pieniądze niż z nich korzystać ale to prędzej czy później się zmieni i prawdopodobnie wpłynie korzystnie na motorynek.

wnp.pl.: To wszystko brzmi bardzo optymistycznie, jednak sam słyszałem jak podczas spotkania w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego padło z Pana ust kilka bardzo gorzkich słów pod adresem rządu, chociażby w kwestii braku barier dla napływu starych samochodów do kraju.

J.P.: W większości krajów wspiera się sprzedaż samochodów nowych - bezpieczniejszych, ekologicznych, przyjaźniejszych. Powinny być one tak naprawdę coraz tańsze. W Polsce średni wiek samochodu to jest 14-15 lat. Tak starego parku nie ma nigdzie w Europie. Nawet w Rosji sprzedaje się 2,7 mln nowych samochodów rocznie, mimo że Rosjanie nie są przecież dużo zamożniejsi od nas, poza wąską grupą społeczeństwa. Zwróćmy uwagę, co to powoduje. Tam już są wszyscy najważniejsi producenci samochodów. Rząd zarabia na podatkach, opłatach, są miejsca pracy, nowe drogi i porządki. U nas, władze na sprowadzonych 700 tysiącach używanych aut zarobił zaledwie 600 mln zł, a na 300 tys. nowych - 3,5 mld zł. A to tylko sprzedaż - potem są podatki od ubezpieczenia, serwisu itd. Poza tym popyt wewnętrzny przyciąga kolejne inwestycje, kooperantów, tworzy nowe miejsca pracy. Nie trzeba być profesorem ekonomii, żeby zauważyć, że to przecież napędza gospodarkę. Ogromna część polskiego eksportu jest związana z przemysłem motoryzacyjnym. Przez archaiczny system podatkowy, inwestycji jest mało. Wyprzedziły nas już Czechy i Słowacja, które produkują więcej samochodów. Gdyby to zmienić, mielibyśmy więcej nowszych aut, budżet państwa zarobiłby więcej pieniędzy, które później można przeznaczyć na funkcjonowanie różnych instytucji ale również skutkowałoby to większą ilością inwestycji, miejsc pracy i rozwojem gospodarki.

wnp.pl.: Zagląda Pan czasami do Jelcza i do Wałbrzycha?

J.P.: Zaglądam. Obie fabryki Toyoty (Toyota Motor Industries Poland i Toyota Motor Manufacturing Poland, przyp.red.) mają się dobrze bo produkują na eksport. Jestem z nich bardzo dumny ze względu na jakość produktów, porównywalną z fabrykami japońskimi. Fajnie byłoby, żeby ta produkcja w Polsce się rozwijała. Mamy jeszcze mnóstwo innych pomysłów - mówi się np. o systemach hybrydowych - niestety bez wsparcia się nie da. Warto byłoby sprawić, żeby polski rząd zaczął w tym zakresie zarabiać pieniądze i wspierać przemysł. Wtedy także w naszych fabrykach byłoby więcej pracy.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Każda Toyota będzie hybrydą... w Polsce też

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!