W Europie spada sprzedaż aut, a w Ameryce GM zamyka cztery fabryki samochodów terenowych oraz pikapów, i może pozbędzie się produkcji hummerów.
Na Zachodnim Wybrzeżu ceny paliw przekroczyły już ten psychologiczny próg. W San Francisco za galon trzeba zapłacić rekordową cenę 4,24 USD.
Im głębiej Amerykanie sięgają do portfeli na stacjach, tym bardziej stygnie ich namiętność do dużych samochodów, które są bardzo wygodne, ale też palą bardzo dużo benzyny. W maju GM sprzedał o 37% mniej takich pojazdów niż przed rokiem, a Ford zanotował spadek sprzedaży samochodów terenowych aż o 44%, a pikapów prawie o jedną trzecią.
Na placach przy swoich fabrykach GM ma zapasy samochodów terenowych na 139 dni sprzedaży, podczas gdy idealne zapasy powinny być tylko na 60 dni - ocenił ostatnio bank inwestycyjny Lehman Brothers.
Nic nie zapowiada, by ropa naftowa wkrótce gwałtownie staniała i amerykańskie koncerny motoryzacyjne wyciągnęły z tego wnioski. Gazeta Wyborcza pisze, że już w zeszłym tygodniu Ford ogłosił, iż do końca roku zmniejszy produkcję dużych terenowców i pikapów o 15-20% w stosunku do zeszłego roku.
GM zdecydował się na bardziej radykalną zmianę strategii. Likwidacja czterech fabryk dużych aut może pozbawić pracy 10 tys. robotników, ale zapewni koncernowi ponad 1 mld USD oszczędności rocznie. Koncern myśli też o sprzedaży Hummera - producenta wielkich samochodów terenowych. Rezygnując z dużych aut, GM stawia na pojazdy małe, które zyskują coraz większą popularność wśród Amerykanów. Wkrótce w dwóch fabrykach GM zacznie produkować na trzecią zmianę popularne, małe auta marki Chevrolet. Koncern wyłoży też pieniądze na przygotowanie nowej wersji Aveo i produkcję Volta o napędzie elektrycznym, które za dwa lata ma się pojawić w salonach sprzedaży w USA.
W Europie ceny paliw rosną wolniej niż w USA. Ale i tak zniechęcają kierowców do wydawania pieniędzy na nowe auta. W maju Włosi kupili o jedną piątą nowych samochodów mniej niż przed rokiem - poinformował prezes Fiata Sergio Marchionne, tłumacząc to wzrostem cen paliw.
W Hiszpanii sprzedaż nowych aut w maju spadła o 24,3% licząc rok do roku - ogłosił tamtejszy związek przemysłu samochodowego Anfac. W Niemczech sprzedaż nowych aut spadła w maju o 6% licząc rok do roku - ogłosił tamtejszy związek przemysłu motoryzacyjnego VDA. Wytłumaczeniem mają być drożejące paliwa, a zwłaszcza olej napędowy. Wg VDA niemieccy kierowcy odwlekają też zakupy nowych aut, bo rząd w Berlinie nie podjął jeszcze decyzji, czy od przyszłego roku wprowadzi podatki od samochodów, których stawki będą zależne od emisji CO2.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Koniec świata paliwożernych samochodów