Wielomarkowe salony aut (przynajmniej na razie) nie robią kariery. Nie przejmuje się tym PGD, który rusza z kolejną inwestycją.
— Obiekt będzie gotowy na przełomie I i II kwartału przyszłego roku — zapowiada Wojciech Kordalewski, dyrektor regionu mazowieckiego PGD.
Placówka powstaje tuż obok działającego od kilku lat Centrum Motoryzacyjnego Toruńska, należącego do PGD. Firma sprzedaje tam auta marek: Ford, Fiat, Nissan i Suzuki. Szykuje się także do uruchomienia salonu luksusowej japońskiej marki Infiniti. W nowym obiekcie sprzedawane będą cztery kolejne marki. Jakie? Firma na razie ujawnia nazwę tylko jednej z nich.
— Mamy podpisane listy intencyjne z dwiema firmami. Jedną z nich jest Mitsubishi — przyznaje Wojciech Kordalewski.
Przedstawiciele tej japońskiej marki nie ukrywają, że salony wielomarkowe mają zalety. Z reguły przyciągają więcej klientów niż placówki, gdzie diler wystawia auta tylko z jednej stajni.
— Najważniejsze jest to, że PGD to partner, z którym od kilku lat współpracujemy w Bielsku-Białej. To największy w kraju diler i jest w stanie sprzedawać dużo aut — twierdzi Arkadiusz Tomala, dyrektor zarządzający firmy MMC Car Poland, dystrybutora aut marki Mitsubishi w Polsce.
Zdaniem ekspertów, salony wielomarkowe w Polsce to jedna z niewielu pozytywnych zmian, które przyniosło rozporządzenie Komisji Europejskiej o liberalizacji rynku motoryzacyjnego w Europie. Nie powstało ich jednak w kraju zbyt wiele.
— Koszt ich uruchomienia jest bardzo wysoki, a poza tym bardzo trudno jest spełnić standardy obsługi kilku producentów naraz — mówi Wojciech Drzewiecki, prezes firmy Samar, monitorującej krajowy rynek motoryzacyjny.
Przyznaje jednak, że gdyby nie unijne rozporządzenie, budowanie sieci dilerskiej w Polsce przez niektóre firmy, na przykład Mazdę, trwałoby zbyt długo. Japończycy, którzy niedawno powrócili nad Wisłę z oficjalną sprzedażą aut, od razu większość sieci oparli na umowach z dilerami innych marek.
— Salony wielomarkowe nie rozwijają się zbyt dynamicznie, ale to głównie wynik zastoju całego polskiego rynku motoryzacyjnego. Jeśli sprzedaż się ożywi, powstanie ich więcej. Dla dilera więcej marek to mniejsze ryzyko i szansa na sprzedaż większej liczby aut — przekonuje Arkadiusz Tomala.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Koniunktura słabnie, a PGD jedzie dalej