"Katastrofą" nazywają przedstawiciele załogi PKC Group w Starachowicach plany zarządu firmy dotyczące rezygnacji z części pracowników na umowach czasowych.
Niedawno związki zawodowe zostały poinformowane przez zarząd PKC o zamiarze nieprzedłużenia umów osobom, które mają angaż do końca listopada. Rzecz dotyczy ok. 180 pracowników tymczasowych ,a jako powód takiej decyzji podaje się bardzo niski poziom zamówień na produkowane przez firmę wiązki elektryczne do ciężarówek MAN. Szefostwo firmy zapowiada, że w najbliższym czasie spadek zamówień może osiągnąć nawet 30%, czytamy w informacji "Solidarności" działającej w firmie. Zarząd obiecuje, że w przypadku wzrostu produkcji i przełamania kryzysu, osoby które odejdą w listopadzie wrócą do pracy. Nie da się jednak określić, kiedy miałoby to nastąpić. Związki chciałyby podpisania w tej sprawie odpowiedniego porozumienia z gwarancjami dla odchodzących ludzi.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kryzys daje się we znaki starachowickiemu PKC