Już w przyszłym roku pojawi się jednolita stawka na sprowadzane auta zamiast dotychczasowej akcyzy.
Nad projektem pracuje komisja "Przyjazne państwo" kierowana przez Janusza Palikota. Przychylni mu są posłowie tak PO, jak PiS. Chcą wyeliminować oszustwa na granicy i powstrzymać import starych gratów.
- Popularne dziś zaniżanie wartości auta stanie się niemożliwe, bo stawka będzie niezależna od ceny samochodu - mówi dziennikowi wiceprzewodniczący komisji "Przyjazne państwo" Paweł Poncyljusz (PiS). Jego zdaniem Skarb Państwa przestanie tracić miliony złotych przez spryciarzy, którzy potrafią przed przekroczeniem granicy wymontować z auta kilka części, żeby zaniżyć jego wartość i zapłacić mniejszy podatek.
Ale wprowadzenie jednolitej stawki zmniejszy dostępność aut dla mniej zamożnych Polaków. - Na pewno spadnie import kilkunastoletnich pojazdów - mówi "Polsce" Leszek Lerch, analityk rynku samochodowego. Z danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego "Samar" wynika, że prawie połowa sprowadzonych w 2007 roku aut miała więcej niż 10 lat. - Dla wielu to jedyny sposób na własne cztery kółka - mówi Lerch.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kupowanie aut za granicą przestanie się opłacać