Szef MON Tomasz Siemoniak zdecydował, że 20 luksusowych aut terenowych, które stały w garażach warszawskiego garnizonu trafi do dowódców jednostek liniowych, informuje "Rzeczpospolita"
Już kilka tygodni po zakupie, auta rozdysponowano wśród najwyższych dowódców i urzędników resortu obrony. Po doniesieniach "Rz" ówczesny szef MON Bogdan Klich zdecydował, że wszystkie limuzyny trafią do Garnizonu Warszawa. - Decyzja ministra Siemoniaka pokazała, że tłumaczenia wojska o prezydencji, by uzasadnić zakup, były naciągane, ocenia ekspert wojskowy Janusz Walczak, dodając: - (...) skoro już armia je kupiła, lepiej, że będą z nich korzystać żołnierze, a nie urzędnicy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Land Rovery będą służyć wojskowym