Nawet 135 tysięcy aut będą na koniec tego roku obsługiwać firmy zarządzające flotami samochodowymi. Kryzys to dobry czas zwłaszcza dla tzw. full service leasingu, czyli wynajmu długoterminowego z finansowaniem i usługami dodatkowymi.
Choć na razie firmy zarządzające flotami (tzw. CFM, z ang. Car Fleet Management) widzą mniejszy popyt na swoje usługi ze strony przedsiębiorców, to na koniec roku zgodnie spodziewają się 8-10-proc. wzrostu liczby aut. Będzie to oznaczało, że na koniec 2009 roku liczba aut obsługiwanych przez branżę CFM, wyniesie 132-135 tys.
Przy czym eksperci szacują, że mniejsze będzie znaczenie aut pozostających w wyłącznym zarządzaniu. Już w 2008 r. ich liczba spadła o 4,4 proc. W tym roku ten segment ma się jeszcze skurczyć, bo nie przewiduje on finansowania zakupu pojazdów. To dobry czas dla full service leasingu (FSL), czyli wynajmu długoterminowego z finansowaniem i usługami dodatkowymi.
- Rośnie zainteresowanie tzw. leasingiem zwrotnym. Mieliśmy go w ofercie od dłuższego czasu, ale dopiero teraz staje się on popularny. To efekt problemów z pozyskaniem finansowania np. w postaci kredytu - mówi Janusz Kowalik, prezes Arval Polska.
Transakcja polega na tym, że firmy, które mają swoją flotę kupioną za gotówkę, zwracają się do firm CFM z propozycją kupienia tych aut. Dostają w ten sposób żywą gotówkę, która teraz jest tak potrzebna. Równocześnie podpisują umowę wynajmu długoterminowego tych samych aut i zobowiązują się płacić za użytkowanie w ratach.
Firmy CFM nie zniechęcają do tego klientów, bo liczą, że za kilka miesięcy ceny używanych aut będą wyższe, co pozwoli im sprzedać za rok czteroletnie auto w cenie niewiele niższej niż osiąganej za trzyletnie dziś.
Sporo niepewności wśród zarządzających flotami budzi kwestia odliczeń VAT. Nie wiadomo, jakie będą ostatecznie rozstrzygnięcia, więc na razie niektóre firmy wstrzymują się z decyzjami, a te, które nie mogą, szukają aut z kratką.
Dylemat z VAT
- Klienci oczekują od nas, że obecnie kupowane przez nas samochody będą już z tzw. kratką - mówi Janusz Kowalik.
Dzięki temu mogą odliczyć 100 proc. podatku VAT od rat leasingowych, a nie 60 proc., jak do tej pory. Do tego dochodzi możliwość odliczenia VAT od paliwa. Przy czym, niestety, mamy tu wciąż spory element niepewności, bo nie wiadomo, czy Ministerstwo Finansów nie wprowadzi przepisów ograniczających te możliwości.
- W przypadku praw nabytych dotyczących odliczenia VAT od rat leasingowych nie będzie można już ich zmienić. Ale w przypadku odliczenia VAT od wydatków na paliwo jest to możliwe - mówi Janusz Kowalik.
Ale jest też nadzieja, że ministerstwo pójdzie w drugą stronę i potwierdzi te uprawnienia stosownymi przepisami. Branża motoryzacyjna lobbuje też, żeby wprowadzić możliwość odliczenia pełnego VAT od samochodów osobowych kupowanych przez firmy.
- Zniknąłby wtedy problem z instalowaniem kratek w samochodach osobowych, tylko po to, żeby uzyskać korzystniejszą kwalifikację podatkową - mówi Janusz Kowalik "Gazecie Prawnej".