Światowy kryzys finansowy nie przestraszył polskich kierowców. Sprzedaż nowych aut szybko rośnie, a w ślad za tym kolejne koncerny wprowadzają obniżki cen.
Polski rynek trzyma się nieźle, zwłaszcza na tle innych krajów europejskich. Praktycznie w całej Unii spada sprzedaż nowych aut. Z danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów wynika, że we wrześniu największe spadki liczby klientów w salonach zanotowano w Hiszpanii i Wlk.Brytanii, gdzie sprzedaż spadła odpowiednio o 32 i 21%. Jeszcze gorzej jest za oceanem. W październiku sprzedaż GM spadła o połowę, a Chryslera i Forda o 1/3. W zachodniej Europie jedynie w Niemczech sprzedaż w salonach wzrosła ostatnio ok. 1,5%.
- W perspektywie najbliższych lat polski rynek powinien znacznie przewyższyć wzrosty, jakie będą notować inne kraje europejskie - uważa Wojciech Drzewiecki, szef Instytutu Badania Rynku Motoryzacyjnego "Samar". Przemawia za tym niski poziom nasycenia rynku, który wynosi 380 aut na 1000 mieszkańców, co jest wynikiem o 120 szt. samochodów niższym od średniej europejskiej.
Do końca tego roku popyt na nowe auta nie jest w Polsce zagrożony. Sprzedaż ciągną bowiem firmy, które tradycyjnie o tej porze roku wymieniają swoje floty.