Przez kryzys firma Remy Automotive zamyka zakład w Świdnicy i zwalnia 360 osób. Władze miasta znalazły jednak inną firmę motoryzacyjną, która ma wykupić zakład. Nie dość, że pracownicy dostaną odprawy, to przeszło połowa z nich wróci do pracy w tym samym zakładzie.
Pracę straci cała załoga - 360 pracowników. Pierwszych 100 przestało pracować z początkiem lutego. Do kwietnia zakład ma wygasić produkcję i wszyscy pracownicy mają zostać zwolnieni, przypomina "Gazeta Wyborcza".
Władze miejskie Sośnicy wspólnie z Januszem Szostakiem, dyrektorem zakładu, zaczęły poszukiwania inwestora, który przejąłby zakład i zatrudnił pracowników z Remy. Wykorzystując parlamentarzystów nawiązano kontakt ambasadorem USA w Polsce. W poszukiwaniu nowego inwestora pomógł Roman Rewald, szef Amerykańskiej Izby Handlowej. To on znalazł firmę American Axle & Manufacturing, światowego potentata w produkcji systemów napędowych i podwozi, która mogłaby wejść na miejsce Remy. Amerykanie postawili jeden warunek: tereny zakładu muszą zostać objęte specjalną strefą ekonomiczną. Z Axle American & Manufacturing podpisano list intencyjny, a świdniccy radni w trybie pilnym przegłosowali uchwałę o objęciu przywilejami strefy ekonomicznej ponad 12 ha terenów, na których działa zakład Remy. Wniosek trafił do Ministerstwa Gospodarki, pisze "GW".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nie będzie żałoby po Remy?