Nadmierna prędkość to główny powód tragicznych wypadków drogowych – uznali posłowie i chcą walczyć z drogowymi piratami.
W przyszłości konsekwencje zbyt szybkiej jazdy dla nich mogą być poważne. Najmniej dotkliwa to mandat. Problemu nie będzie, kiedy kierowca ma przy sobie pieniądze i zechce mandat zapłacić. W takiej sytuacji kierowca może uiścić mandat gotówkowy (normalnie w Polsce obowiązują mandaty bezgotówkowe). Jeśli jednak projekt wejdzie w życie, chodzić będzie o całkiem spore kwoty – nawet tysiąc złotych.
Jeśli kierowca odmówi przyjęcia mandatu, to i tak musi znaleźć pieniądze na wpłacenie kaucji za mandat. Na jej zwrot może liczyć tylko wówczas, gdy sąd przyzna mu rację.
Jak pisze "Rzeczpospolita" jeśli kierowca nie będzie miał pieniędzy (nawet na karcie), to policjanci odholują mu samochód na policyjny parking. Tam będzie on czekał na zapłacenie mandatu tylko miesiąc. Potem trafi na licytację. Z wylicytowanej kwoty policja odbierze wartość mandatu i postępowania, a resztę odda właścicielowi.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Niewypłacalnemu piratowi zabiorą auto