Nieprawidłowości dotyczące inspekcji jakości samochodów w japońskich fabrykach Nissana trwały co najmniej 20 lat - podała telewizja publiczna NHK. Wczoraj koncern zawiesił krajową produkcję samochodów na co najmniej dwa tygodnie w związku z tym problemem.
Minister transportu Keiichi Ishii oświadczył w piątek, że trwający wciąż audyt w fabrykach Nissana nie wyjaśnił, jak doszło do tego, że końcowe inspekcje jakości na liniach produkcyjnych odbywały się z udziałem niecertyfikowanych oficjalnie techników, co stanowi naruszenie zasad ustanowionych przez resort.
Rzecznik Nissana odmówił komentarza w sprawie najnowszych doniesień medialnych, a jedynie odniósł się do słów szefa firmy - Hiroto Saikawy, który w swoim czwartkowym oświadczeniu poinformował, że sposób szkolenia inspektorów w Nissanie nie zmienił się od 20 lat.
Saikawa dodał, że to, ile lat trwał proceder, jest oddzielną sprawą do wyjaśnienia. Jego zdaniem nieprawidłowości wywołały m.in. naciski na zwiększanie wydajności produkcji i inspekcji, a także źle działająca komunikacja w fabrykach.
Nissan będzie kontynuował w Japonii produkcję samochodów przeznaczonych na eksport, w tym popularnego modelu Rogue, a także elektrycznego Leafa. Proces inspekcji, o którym mowa, nie obejmuje samochodów produkowanych na rynki zagraniczne, a jedynie na lokalny, japoński.
Czytaj także: Nissan wstrzymuje produkcję samochodów w Japonii
W sierpniu Nissan wyprodukował w Japonii około 79,3 tys. samochodów pasażerskich i dostawczych. Około 27 tys. z nich wyprodukowano z przeznaczeniem na rynek lokalny, który stanowi mniej więcej 6 proc. światowej produkcji koncernu.
Pomimo tego, że Nissan zaprzeczył jakoby wadliwy proces inspekcji miał wpływ na jakość pojazdów opuszczających fabryki koncernu, sprawa podnosi pytania o to, jak przestrzegane są reguły obejmujące proces produkcji samochodów i części motoryzacyjnych w Japonii.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nissan miał problemy z jakością już od 20 lat?