Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przyłącza się do protestów dealerów i producentów części zamiennych, którzy przeciwstawiają się planowanej przez Komisję Europejską reformie sektora motoryzacyjnego.
Według unijnej komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes regulacje te przez sześć lat obowiązywania nie zdały egzaminu, a zwiększeniu konkurencji w motoryzacji bardziej przysłuży się poddanie jej ogólnym przepisom regulującym obrót gospodarczy w UE. Oponenci zmian twierdzą, że rozporządzenie GVO ograniczało monopolistyczne praktyki producentów, a przygotowywane zmiany oznaczają uległość KE wobec wielkich koncernów motoryzacyjnych.
UOKiK w dopiero co przekazanym Brukseli stanowisku sugeruje konieczność utrzymania odrębnych przepisów dla branży motoryzacyjnej. W opinii urzędu brak takich regulacji może doprowadzić do sytuacji, w której niezależne warsztaty pozbawione zostaną dostępu do danych technicznych pojazdów albo dostęp ten będzie znacznie utrudniony.
Posiadacze samochodów nie będą mogli swobodnie decydować o miejscu naprawy. Przygotowane i wyposażone w odpowiednią wiedzę niezbędną do naprawy będą bowiem jedynie autoryzowane stacje obsługi związane z koncernami samochodowymi.
- Może to wpłynąć na znaczne zwiększenie kosztów eksploatacji samochodów, a także wzrost cen części montowanych w pojazdach - uważa Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Według niej wzrosną opłaty za prace wykonywane w autoryzowanych warsztatach. Obowiązujące rozporządzenie gwarantuje niezależnym stacjom obsługi dostęp do danych i specyfikacji technicznych, bez których w zasadzie niemożliwa jest naprawa samochodu. Po wygaśnięciu rozporządzenia dostęp do takich danych będzie znacznie utrudniony.
- Może to doprowadzić do migracji klientów do autoryzowanych warsztatów, a tym samym do kłopotów finansowych tych drugich, redukcji zatrudnienia, a nawet likwidacji działalności niezależnych warsztatów - przestrzega prezes UOKiK.
- To bardzo dobrze, że UOKiK dostrzega problem, ale nie sądzę, żeby ta opinia mogła cokolwiek zmienić. Polski urząd nie ma dużego wpływu na zmianę decyzji Komisji w sprawie stanowienie prawa ogólnoeuropejskiego - mówi Marek Konieczny z Polskiej Izby Motoryzacji, organizacji grupującej producentów części zamiennych, która wraz z Radą Dealerów protestuje przeciwko planowanym przez Brukselę zmianom w prawie motoryzacyjnym. Ostateczna decyzja w tej sprawie spodziewana jest w przyszłym roku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nowe unijne przepisy podniosą koszty napraw samochodów