Prezydent USA Barack Obama ogłosił podwyższenie norm oszczędności zużycia paliwa w samochodach i zanieczyszczenia spalinami środowiska naturalnego, wprowadzając najsurowsze standardy, które obowiązują obecnie tylko w Kalifornii.
Podwyższone normy oznaczają - jak przyznała administracja - że aby je spełnić, producenci samochodów będą musieli podnieść ich ceny o około 1300 dolarów.
Przemysł motoryzacyjny, który do niedawna bronił się przed zaostrzeniem standardów, tym razem poparł inicjatywę rządu. Przedstawiciele sektora, ratowanego przed bankructwem wielomiliardowymi pożyczkami z budżetu, twierdzą, że popierają nowe normy, gdyż umożliwi to im lepsze długoterminowe planowanie produkcji.
Surowsze normy, które mają zacząć obowiązywać za siedem lat, spełniają na razie niemal wyłącznie auta z napędem hybrydowym - częściowo elektrycznym, jak Toyota Prius, Honda Insight i Ford Fusion.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Obama chce wyśrubowania standardów spalania