Sześciu japońskich producentów samochodów zamierza zwiększyć swój udział w polskim rynku. Jeszcze nigdy dotąd koncerny z tego kraju nie prowadziły akcji promocyjnych na taką skalę.
Od 1 czerwca rusza akcja reklamowa Mazdy, japońskiego koncernu, który właśnie wchodzi na nasz rynek. Jak powiedział "Rz" Wojciech Halarewicz, szef Mazda Motor Poland, sprzedaż tych aut rozpocznie się 20 maja i jednocześnie będzie oferowanych sześć modeli: "2", "3", "5" i "6" oraz mx5 i cx7.
- Wszystkie auta pochodzą z japońskich fabryk w Hiroszimie i Yamaguczi - podkreśla w dzienniku Wojciech Halarewicz. Koncern liczy na uzyskanie w trzy lata 2-proc. udziału w rynku, którego chłonność ocenia na 400 tys. aut rocznie. - Polacy chętnie kupują auta japońskie. Ich udział w polskim rynku to 23 proc., zaś w Europie jest to 15 procent - dodaje Halarewicz.
Mitsubishi, Honda i Nissan w kwietniu obniżyły ceny. Mogły to zrobić dzięki umocnieniu polskiej waluty. Subaru podaje swoje ceny w euro, więc każde wzmocnienie złotego obniża cenę auta. Luksusowy Lexus niższe o 5 proc. ceny wprowadził na początku lutego. Karl Schlicht, wiceprezes Lexus Europe w rozmowie z "Rz" przyznał, że jest zaskoczony tak dobrymi wynikami sprzedaży. Nie ukrywa, że 1-proc. udział w szybko rosnącym rynku w pełni go satysfakcjonuje.
W tym roku sprzedaż Hondy, Toyoty, Lexusa, Nissana, Subaru i Suzuki wzrosła o 21 proc., nieco lepiej niż cały rynek (19,5 proc). Ale w marcu aż połowa japońskich marek zanotowała spadek. Pojawienie się w ostatnich tygodniach kampanii reklamowych przedstawiciele firm uznają za zbieg okoliczności. Nissan czy Mitsubishi miały jednak na co reagować, bo w marcu ich sprzedaż była niższa od lutowej. Prawie 100-proc. wzrost miało Mitsubishi, którego auta kupiło 628 klientów. Według przedstawicieli firmy to efekt wprowadzenia do sprzedaży nowego modelu Lancer za 55 tys. zł. Gdy oferowano głównie drogie auta 4x4, koncern nie miał tak dobrych wyników - czytamy w "Rzeczpospolitej".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ofensywa japońskich aut na polskim rynku