300 tysięcy nowych samochodów rocznie - to aktualne możliwości polskiego rynku. Ten rok ma być nieco lepszy aczkolwiek i tak jesteśmy daleko w tyle np. za Hiszpanią, gdzie na podobną ilość mieszkańców przypada 900 tysięcy sprzedanych nowych aut albo Belgii gdzie na trzykrotnie mniejszą liczbę ludności miż w Polsce przypada 600 tys. wydanych, nowych pojazdów osobowych. Takimi danymi operowali uczestnicy motoryzacyjnej części sesji EEC w Katowicach, analizując możliwości ożywienia krajowego rynku motoryzacyjnego.
Dyrektor Wideł wskazuje również na inne propozycje do rządu związane ze znanymi, zapożyczonymi z krajów zachodnich preferencjami w postaci bus-passów, parkingów i innych atrakcyjnych miejsc dostępnych dla pojazdów elektrycznych i gotową receptę na ożywienie rynku e-mobility zaczerpniętą z Portugalii, gdzie pierwszych 1 000 nabywców takich aut może liczyć na kilka tysięcy euro premii. W Polsce źródłem podobnego bonusa miałyby być środki pozyskane przez rząd z opłat recyklingowych. Jest tego wg szacunków Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) 1,5 - 2 mld złotych, a ich rozdział mógłby byc podobny do tego, co dzieje się w przypadku doplat do paneli słonecznych.
- Rząd jest od tego, żeby myślał trochę za obywateli, mówił podczas sesji szef PZPM, Jakub Faryś. I dalej: - W referendum na pytanie "czy chcesz płacić podatki?" niemal wszyscy powiedzieliby "nie" - ale policję, żłobki, szpitale itp. instytucje finansowane z podatków chcą wszyscy. Rząd musi myśleć o tym co będzie w przyszłości więc decyzja musi być podjęta.
Powstaje jednak pytanie, czy uzależnienie wysokości podatku od emisji na pewno wpłynie na rozwój rynku? Jacek Pawlak, prezydent Toyota Motor Poland twierdzi, że obecny system podatków w Polsce jest śmieszny i archaiczny. Zapewnia, że wie co mówi, bo handlował samochodami w całej Europie. Akcyza różnicująca "luksus" samochodu w zależności pojemności jego silnika jest dziwna; - Polski rząd albo nie chce albo nie umie zarabiać pieniędzy. Przemysł motoryzacyjny na całym świecie jest ogromnym źródłem podatków, w niektórych krajach to nawet 7% PKB. Wiele krajów chroni rynek a u nas się tego nie robi, mówi szef Toyoty w Polsce. W Rosji sprzedano w ub.roku 2,7 mln samochodów, a Rosjanie nie są przecież bogatsi od Polaków. Efektem dodatkowym jest to, że w Rosji niemal wszystkie marki mają albo za chwilę będą miały swoje fabryki. Są albo będą miejsca pracy, podatki, pieniądze.
- Zamiast akcyzy trzeba wprowadzić coś nowocześniejszego, mówi Pawlak, nie wskazując wprost recepty ale opowiadając o przypadku z Belgii, gdzie jeszcze niedawno mieszkał: - Moja żona była tam u fizoterapeuty. Powiedział jej, że musi coś zrobić ze swoim busem, bo wyliczono mu, że musi zapłacić 6 tys. euro podatku za "emisję".
Prez. Jakub Faryś wymienia kraje które wprowadziły już system podatkowy w oparciu o parametry ekologiczne: Austria, Belgia, Cypr, Finlandia, Luksemburg, Łotwa, Malta, Rumunia, Słowenia, Szwecja, Wlk. Brytania i jeszcze inne - w sumie 19.
PZPM wylicza w uproszczeniu: sumaryczne koszty wypadków samochodowych w Polsce to ok. 30 mld zł. Co ciekawe bardzo rzadko policja podaje za przyczynę stan techniczny samochodu (zaledwie 1%). W Niemczech takie przyczyny to 8% wypadków. wychodzi na to, że mamy lepsze auta od zachodnich sąsiadów. Biorąc pod uwagę, te wszystkie czynniki i zakładając, że kiepski stan techniczny to przyczyna 8-10% wypadków, mnożąc to przez kwotę wyliczonych strat, można łatwo określić ile pieniędzy można byłoby zaoszczędzić poprawiając stan parku samochodowego w kraju. Ot, suche, biznesowe podejście.
Paneliści sesji podczas EEC byli niemal zgodni: - Nikt nie mówi, żeby samochody używane nie były normalną częścią motorynku. Rzecz w tym aby nie było tam autentycznych wraków. Chcemy promować kupowanie samochodów "nowszych" i nowych.