Pojawienie się na rynku samochodów autonomicznych wymaga jeszcze wielu lat. Nie pojawią się od razu samochody całkowicie eliminujące kierowców, ale zastępujące ich w pewnych warunkach – powiedział Paul Poirel, główny inżynier na rynek Europy w Nexteer Automotive na sesji „Motoryzacja. Rynek, technologie, zaufanie” podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Drugim etapem będzie jazda miejska, gdzie manewry są bardziej skomplikowane, a ilość czynników, które trzeba brać pod uwagę (np. piesi, inne pojazdy, sygnalizacja drogowa) znacznie większa. Niewielkie prędkości z jakimi samochody poruszają się w mieście sprawiają jednak, że samochodowa elektronika będzie miała więcej czasu na zebranie i przeanalizowanie wszystkich informacji, a potem wykonanie odpowiedniego manewru.
Dopiero trzecim etapem będzie wprowadzenie samochodów, które autonomicznie będą w stanie poruszać się także po drogach zamiejskich o niższym standardzie – bardziej krętych, w warunkach ruchu drogowego przy nieco wyższych prędkościach. Do tego kierowcy będą musieli absolutnie zaufać prowadzącym samochód komputerom. - Pochodzę z Korsyki i tamtejsze kręte, górskie drogi będą pod tym względem wyzwaniem dla autonomicznych samochodów i wożonych przez nie ludzi – powiedział Paul Poirel.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Paul Poirel z Nexteer: samoprowadzące się auta? Nie od razu