Akcje firm samochodowych skoczyły w Paryżu po pojawieniu się wśród maklerów pogłoski o rozmowach o fuzji. Renault zyskiwał nawet 9,57% do 13,28 euro, a PSA Peugeot Citroen 9,38%, do 15,16 euro.
Rynek zignorował dementi Renault; druga spółka odmówiła komentarza. Wg analityka z Crédit Suisse Stuarta Pearsona przyczyną zamieszania jest mianowanie na stanowisko dyrektora ds. strategii i rozwoju w PSA Barnaby Noble’a, b. wiceprezesa Alstomu ds. fuzji i zakupów. "Rzeczpospolita" cytuje Pearsona, który uważa, że fuzja jest mało prawdopodobna, a władze nie dopuszczą do niej, bo byłaby to szybka ścieżka likwidacji miejsc pracy we Francji. Nominacja Noble’a oznacza tylko, że PSA chce być czujna w okresie, gdy istnieją duże możliwości kupowania i fuzji w motoryzacji.
Specjaliści od branży przewidują, że po spadku sprzedaży i wobec globalnego spowolnienia dojdzie w niej do konsolidacji. Pearson dodaje, że PSA będzie więc mieć lepsze okazje niż związek z rywalem. W tym roku akcje Reanult spadły dotąd o 29%, PSA zyskały 23%, a wskaźnik sektora stracił 15%.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Plotka podbiła kursy francuskich marek