Silny diler z grupy firm Andrzeja Zarajczyka myśli o parkiecie. Najpierw jednak chce podwoić sprzedaż i dokonać przejęć.
- Sądzę, że powinno to nastąpić w ciągu trzech-czterech lat. Chcemy być na parkiecie jedną z pierwszych firm z branży, a na pewno jedną z pierwszych poważnych. Nie oznacza to jednak, że weźmiemy udział w wyścigu z innymi dilerami zapowiadającymi wejście na parkiet - twierdzi w dzienniku Marek Pol, prezes Pol-Mot Auto, kiedyś m.in. minister infrastruktury w rządzie Leszka Millera.
Zdaniem Marka Pola, firma powinna najpierw zbudować silną organizację dilerską, uzyskać silną pozycję finansową oraz wzmocnić pozycję na rynku. Obecnie Pol-Mot Auto ma dziewięć salonów sprzedaży aut marek: Skoda, Opel i Chevrolet. Pol-Mot Auto (liczone razem z wchodzącą także w skład Pol-Mot Holding spółką Ital Mot).
Marek Pol szacuje udział spółki w sprzedaży nowych samochodów na 0,9 proc., co przełoży się w tym roku na sprzedaż 2,7-2,8 tys. aut. Jego zdaniem, aby dobrze zarabiać (a więc być także atrakcyjnym dla inwestorów giełdowych), firma musi uzyskać co najmniej 1,5-procentowy udział w rynku - czytamy "PB".
Pol-Mot potrzebuje pieniędzy na modernizację salonów sprzedaży i autoserwisów, budowę nowych, w tym wielomarkowych oraz na nowoczesne wyposażenie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Pol-Mot Auto jedzie na giełdę