W swoim planie pobudzenia gospodarki UE Bruksela chce przyznać szczególnie duże wsparcie dla motoryzacji. Do wspierania koncernów dołoży też Polska. Ile? - rząd milczy.
Zastrzyk pieniędzy ze wspólnej kasy UE koncerny samochodowe dostaną głównie za pośrednictwem Europejskiego Banku Inwestycyjnego, którego akcjonariuszami są państwa członkowskie UE.
W najbliższy poniedziałek ministrowie finansów UE mają podjąć decyzję o podniesieniu kapitału EBI, który ma obecnie za małe fundusze, by spełnić plany Brukseli. W tym roku UE uzgodniła już, że EBI przyzna do 2011 r. 30 mld euro dla małych i średnich przedsiębiorstw. Ogłoszony w środę plan pobudzenia europejskiej gospodarki przewiduje, że EBI przyzna jeszcze po 15,6 mld euro kredytów przez najbliższe dwa lata.
Bruksela planuje "europejską inicjatywę na rzecz zielonych samochodów" - program finansowania konstrukcji samochodów przyjaznych dla środowiska, np. aut o napędzie elektrycznym. Wartość programu szacuje się na 5 mld euro, z czego 4 mld euro ma pochodzić z tanich kredytów od EBI. Komunikat Komisji Europejskiej nie precyzuje, czy oprócz kredytów na "zielone auta" planuje z EBI dodatkowe kredyty dla motoryzacji.
Ile Polska dołoży do kapitału EBI i czy ta dopłata została uwzględniona w budżecie na przyszły rok? Rzecznik Ministerstwa Finansów Magdalena Kobos nie odpowiedziała. Komunikat KE nie precyzuje, jakie będą zasady rozdziału pieniędzy między koncerny i czy preferowane będą np. projekty takie jak BMW i Daimlera. W tym tygodniu BMW ogłosiło, że w przyszłym roku wraz ze szwedzkim koncernem energetycznym Vattenfall chce otworzyć w Berlinie sieć wynajmu i ładowania elektrycznych aut. Budowę w stolicy Niemiec sieci eksploatacji elektrycznych aut zapowiedział też producent mercedesów wraz z niemieckim koncernem energetycznym RWE.
Jeszcze szerszą strugą pieniądze dla motoryzacji mogą popłynąć z budżetów poszczególnych państw UE. W planie pobudzenia europejskiej gospodarki Bruksela proponuje zezwolić państwom członkowskim, aby subsydiowały gwarancje kredytowe na działalność firm samochodowych oraz dotowały szkolenia pracowników, którzy mogliby utracić pracę w fabrykach aut z powodu chwilowego załamania koniunktury. Państwa UE będą też mogły zmniejszać podatki na auta wyróżniające się niskimi emisjami szkodliwych gazów w spalinach.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polscy podatnicy pomogą europejskiej motoryzacji