W gliwickim Oplu trwa spór zbiorowy. Związki zawodowe domagają się wzrostu wynagrodzeń o 1 tys. zł. Solidarność poinformowała, że zarząd firmy nie godzi się na to, argumentując, że nie ma środków na wzrost płac i proponuje 500 zł brutto dla każdego pracownika, wypłacane obok wynagrodzenia zasadniczego w formie comiesięcznej premii.
Związkowcy szacują, że w masówkach zorganizowanych 10 i 11 października wzięło udział 2 tys. pracowników.
Ciebiera: - Kondycja zakładu jest bardzo dobra. Po przyznaniu podwyżek w oczekiwanej wysokości, fabryka w dalszym ciągu będzie konkurencyjna. Przed nami kolejna tura negocjacji. Albo podpiszemy protokół rozbieżności, albo dojdzie do mediacji, a w ostateczności do strajku.
Związkowcy podkreślają, że godna podwyżka powinna odzwierciedlać jakość, wydajność i zaangażowanie pracowników, zatrzymać ich w zakładzie i zrekompensować inflację. Za niedopuszczalne uznają zaś zastraszanie załogi przeniesieniem produkcji na Wschód .