Ogłoszona w połowie ubiegłego miesiąca premia dla osób kupujących nowe auto, przy jednoczesnym przekazaniu na złom starego wozu, wywołała ogromne zainteresowanie w salonach dealerskich nad Renem. Słychać nawet głosy niektórych firm, że tylu klientów nie widziano chyba od czasów zjednoczenia Niemiec.
Przepisy niemieckie dotyczące premii wrakowej różnią się nieco od podobnych regulacji, obowiązujących w takich krajach jak Francja. Niemiecki ustawodawca zdecydował się mianowicie ograniczyć ilość modeli objętych programem na postawie standardu czystości spalin (w tym wypadku Euro 4), a nie poziomu emisji CO2 wyrażonej w g/km, podaje IBRM Samar.
Tymczasem nie brak głosów, że w rządowym programie należy dokonać pewnych zmian. Jedna z propozycji to pomysł zwiększenia puli środków, które można wypłacać kierowcom. Szacuje się, że kwota 1,5 mld euro wyasygnowana na ten cel wystarczy dla 600 tys. osób i może wyczerpać się nawet w przyszłym miesiącu.
Mimo wprowadzenia premii "wrakowej" niemieccy dealerzy nie zrezygnowali z akcji promocyjnych. W niektórych przypadkach nowe auto można kupić na Renem nawet o 40% taniej niż wynosi cena katalogowa (premia 2 500 euro + dodatkowe rabaty).
W Polsce system premii jest jeszcze w powijakach. - Pracujemy nad systemem zachęt w postaci bonusu przy zakupie nowego ekologicznego pojazdu dla konsumentów, którzy oddadzą stary samochód do recyklingu - mówił kilka dni temu wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak, podczas konferencji poświęconej perspektywom rynku motoryzacyjnego w Polsce.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Premie za kupno nowego auta docenione na Zachodzie