Wzrost sprzedaży samochodów dostawczych spowodowany jest rosnącą liczbą małych przedsiębiorstw, które potrzebują furgonetek.
Lucyna Bogusz z Fiat Professional jako główne przyczyny niesłabnącego wzrostu sprzedaży wskazuje koniunkturę w polskiej gospodarce oraz dynamiczny rozwój przedsiębiorczości, dzięki czemu firmy chętniej wymieniają eksploatowany park maszynowy. Nie bez znaczenia przy tym jest także wzrost zamożności Polaków. W rezultacie popyt na samochody jest tak duży, że na odbiór auta trzeba czekać niejednokrotnie- w zależności od modelu i wersji wyposażenia - nawet 10 tygodni. Zauważalny jest trend, zgodnie z którym obecnie coraz chętniej przedsiębiorcy kupują pojazdy dostawcze z prawdziwego zdarzenia, nie zaś przerobione z osobowych - przekonuje Bogusz.
Statystyki wskazują, że ciągle niekwestionowanym liderem polskiego rynku aut dostawczych jest Fiat, który jako jedyny spośród wszystkich producentów sprzedał w ub.r. w Polsce 10,4 tys. pojazdów tego typu (+30% od 2006 r.). Identyczny wskaźnik wzrostu sprzedaży sumarycznej osiągnął drugi w rankingu Renault. Na zakup francuskich aut zdecydowało się w minionym roku 6,9 tys. nabywców. Na III miejscu rok zakończył Volkswagen, który sprzedał 6,7 tys. aut (+33%).
W br. sprzedawcy chcą utrzymać pozycje. Plan ten zamierzają zrealizować dzięki gamie odnowionych modeli, przymierzają się też do wprowadzenia nowych: np. bliźniacze Fiat Fiorino, Peugeot Bipper i Citroen Nemo.
Przedstawiciele Fiata są jednak przekonani, że dostawczym przebojem pozostanie Ducato, którego ostatnia generacja weszła do sprzedaży w połowie 2006 r., a w 2007 r. stała się przebojem (sprzedano 3,6 tys.egz.), detronizując wieloletniego lidera - Forda Transita.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Przed nami kolejne rekordy sprzedaży aut dostawczych?