W protestach, jakie odbyły się w weekend w wielu rosyjskich miastach, uczestnicy domagali się od rządu rezygnacji z podwyższenia podatku na importowane auta jak również niższych cen benzyny.
We Władywostoku demonstranci, jeżdżąc specjalnie powoli, zablokowali centrum tego 600-tysięcznego miasta. - Nie protestujemy, bo chcemy nowe auto, ale dlatego, że poza handlem używanymi samochodami nie ma tu prawie żadnej pracy - mówił jeden z uczestników. W regionie od samochodowego biznesu zależy byt bardzo wielu ludzi.
Dla ochrony rodzimego, przeżywającego kłopoty przemysłu motoryzacyjnego, premier Władimir Putin zwiększył w 2009 r. podatek importowy na nowe samochody - z 25 do 30%. Aby osłabić ewentualne protesty obiecał darmowy transport rosyjskich aut na wschód kraju.
Na rosyjskim Dalekim Wschodzie wielu ludzi żyje ze sprowadzania samochodów osobowych z Korei Płd. i Japonii. Wg nowych przepisów wzrastają również opłaty celne na auta używane.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rosjanie przeciwko wyższemu podatkowi na importowane auta