Sprzedawcy części zamiennych do samochodów zacierają ręce. W tym roku Polacy wydadzą na nie ponad 11,2 mld zł - wynika z prognoz zebranych przez "Wall Street Journal".
To efekt kampanii marketingowych sprzedawców samochodów i warsztatów, którzy coraz częściej zapraszają kierowców na bezpłatne przeglądy. Przy okazji okazuje się zwykle, że samochód ma usterkę, którą należałoby usunąć. Oczywiście już odpłatnie. W efekcie - jak podaje Motofocus.pl, firma monitorująca krajowy rynek części zamiennych - w ub.roku spadła liczba odwiedzin w warsztatach z powodu awarii. O ile w 2005 r. taki był powód 15% wizyt, to już w 2007 tylko 11%.
Na części zamienne wydamy w tym roku 11,2 mld zl, o 15% więcej niż w roku ubiegłym. Dziennik podaje, że kierowcy wybierają raczej produkty oryginalne, mimo że te są nieco droższe.
Eksperci nie mają wątpliwości, że z roku na rok wskaźnik ten będzie spadał jeszcze bardziej, bo w szybkim tempie rośnie liczba przeglądów profilaktycznych. Jeszcze w 2005 r. tylko 24% kierowców brało udział w takich badaniach. W 2007 wskaźnik ten wzrósł do 31%. - Wymiana części zamiennych w autach wzrosła w tym czasie z 19 do 31% - twierdzi Alfred Frankę z Motofocus.pl.
Wzrosła też wielkość wydatków na części samochodowe w przeliczeniu na jedno auto. W ub.r. Polacy wydali na nie średnio 323 zł, o 27 zł więcej niż w rok wcześniej. Nie było to efektem wzrostu cen, bo te systematycznie spadały. Do wzrostu wydatków przyczyniła się natomiast coraz mocniejsza złotówka. Eksperci twierdzą, że jest to jednak wynik coraz częstszego wyboru przez klientów oryginalnych części kosztem zamienników. Te są co prawda nieco tańsze, jednak nie gwarantują tak wysokiej jakości, a co za tym idzie bezpieczeństwa.
Mimo to, szara strefa na krajowym rynku nadal odgrywa niemałą rolę pisze Dziennik. - Wszystko przez to, że na rynku mamy do czynienia z wolną amerykanką - konstatuje Jakub Faryś, szef Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. Teoretycznie rynek powinna kontrolować Państwowa Inspekcja Handlowa, jednak tego nie robi i był to jeden z koronnych argumentów stowarzyszenia w ubiegłorocznej batalii stoczonej przez producentów aut z producentami części o tzw. "klauzulę napraw". Do listopada '07 w Polsce tzw. widoczne części zamienne, takie jak zderzaki czy lusterka, podlegały ochronie patentowej. Koncerny motoryzacyjne straciły jednak ten przywilej. Od tamtej pory mogą je sprzedawać również niezależni producenci.
Faryś: - Dla klientów taka regulacja miała oznaczać obniżenie stawek OC i AC. Zauważyłem jednak wzrost tych opłat. A szara strefa jak kwitła, tak kwitnie.
Roczne obroty nierejestrowanymi częściami zamiennymi do samochodów tylko na jednej giełdzie w Slomczynie wynoszą 130 mln zł, a na wszystkich krajowych giełdach - nawet ok, 1,5 mld zł.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rynek moto-części gwałtownie rośnie