Prezentacja prototypu modelu Tudor na Genewskim Salonie Samochodowym w 2002 r. była wyjątkowym zaskoczeniem i szybko stała się najgłośniej komentowanym wydarzeniem targów. Škoda miała odtąd poszukiwać nisz rynkowych i produkować na koncernowych platformach także modele w mniejszych seriach. A to oznaczało zaplanowaną ekspansję i rozbudowę palety produktowej marki.
Dziś wiadomo, że w chwili budowy prototypu Tudor, w koncernie nie rozważano uruchomienia choćby małoseryjnej produkcji, jednak zamierzony efekt propagandowy został osiągnięty. Škoda jednoznacznie zaznaczyła swą pozycję i potencjał własnych działów: konstrukcyjnego oraz stylistycznego. Tak dopracowany prototyp, budowany bez perspektywy dalszego rozwoju, jest dziś prawdziwym ewenementem.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Škoda Tudor. Prototyp na postrach konkurencji