"Solidarność" Fiat Auto Poland rozpoczyna akcję protestacyjną. W środę ruszyły pierwsze masówki w tyskiej fabryce. W piątek o 14.00 odbędzie się pikieta na parkingu przed zakładem w Tychach.
- 650 zł dla każdego pracownika to nie są wygórowane żądania. Z tej sumy 200 zł należy nam się za przepracowane soboty. Jest to dodatek do godzin nadliczbowych, który miał wejść do wynagrodzenia w drugiej połowie 2008 r., a nie wszedł. Natomiast 450 zł to proponowana przez nas podwyżka za dwa lata ciężkiej, pełnej wyrzeczeń, ale efektywnej pracy - wylicza Stróżyk.
Szefowa "S" w spółce ma nadzieję, że w końcu dojdzie konstruktywnych rozmów z dyrekcją FAP. - Dobrze pojęty interes, zarówno załogi, jak i pracodawcy, jest ten sam. Istotne jest dla nas to, by we Fiacie pracowało się dobrze i na godziwych warunkach. Bez satysfakcji załogi nie ma mowy o dobrze wykonywanej pracy - podkreśla Stróżyk.
Związkowcy z "Solidarności" zapowiadają, że w przypadku niezrealizowania ich postulatów, 27 stycznia i 1 lutego odbędą się kolejne pikiety. A jeżeli dyrekcja nadal będzie unikać rzeczowych rozmów na temat podwyżek płac zaostrzą formy protestu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: "Solidarność" w Fiacie zaczyna protesty