Szef spółki motoryzacyjnej Adam Opel AG, Karl-Friedrich Stracke, niespodziewanie ustąpił w czwartek ze stanowiska. Przeżywającą poważne trudności firmą pokieruje na razie jego dotychczasowy zastępca Stephen Girsky - poinformował Opel w Ruesselsheim.
Jak pisze dpa, wg oficjalnej wersji, szef amerykańskiego koncernu macierzystego General Motors (GM), Dan Akerson przedstawił Strackemu bardziej atrakcyjną ofertę. Zdaniem dpa, która powołuje się na ekspertów rynku motoryzacyjnego, szef Opla stracił posadę, ponieważ "postępował zbyt delikatnie". - Mamy do czynienia z chaosem. Opla nie da się uratować, powiedział Ferdinand Dudenhoeffer. Jego zdaniem w firmie nadejdą obecnie rządy "żelaznej ręki z Detroit".
W wywiadzie dla gazety "Bild", Stracke powiedział w środę, że Opel musi jeszcze dużo zrobić, żeby stać się bardziej konkurencyjny. Centrala GM "ma prawo niecierpliwić się z naszego powodu" - zauważył. "Nie możemy dłużej obciążać finansów spółki macierzystej" - dodał.
Wg dpa koncern macierzysty GM uzyskał w roku 2011 rekordowy zysk, natomiast jego europejska spółka-córka Opel zanotowała straty w wysokości 747 mln USD (wtedy 573 mln euro). W I kwartale br. operacyjna strata wyniosła 256 mln USD (195 mln euro).
W końcu czerwca Stracke przedstawił program naprawczy dla niemieckich fabryk Opla w Ruesselsheim, Bochum, Eisenach i Kaiserslautern. Zrezygnowano z planów zamknięcia fabryk i masowych zwolnień. Zamiast tego, europejskie fabryki mają lepiej wykorzystywać swoje zdolności produkcyjne. Modele Mokka, Antara i Agila mają być produkowane w Europie zamiast w Korei. W najbliższych 4 latach Opel planuje wprowadzenie na rynek 23 nowe modele.
Dpa spodziewa się, że Girsky rozpocznie wdrażanie bardziej radykalnego kursu oszczędnościowego. W liście do załogi wezwał pracowników, by byli gotowi "pracować w inny sposób niż dotychczas i szybko działać".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Szef Opla ustąpił ze stanowiska