Zdaniem szefów Hyundaia, popyt na cztery kółka spadnie co najmniej o 7,7%. Kryzys finansowy przelał się już na realną gospodarkę. Odczuwają to zwykli obywatele, którzy - coraz częściej zaglądając do portfela - muszą ograniczać wydatki. Odbija się to na wynikach firm, m.in. producentów aut, którzy wróżą kolejny słaby rok.
Największy wpływ na tak słabe wyniki będą mieć rynki amerykański i europejski, które już w tym roku wpadły w zastój. W listopadzie popyt na nowe auta spadł najmocniej od 26 lat (sprzedaż Hyundaia w dół o 35%). Nawet w Chinach, które są najdynamiczniej rozwijającą się gospodarką świata, sprzedaż kuleje. Dziś Hyundai oraz zależna od niego Kia prognozują, że globalny popyt na ich auta wyniósł w 2008 r. 4,2 mln szt., wobec szacowanych 4,8 mln. - Kryzysowa sytuacja zmusza koncerny do cięcia produkcji oraz prognoz zysków - mówi wiceszef Hyundaia.
Toyota, największy producent aut w Azji, spodziewa się, że w tym roku obrachunkowym zysk spadnie o 91%, do 557 mln USD.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: To będzie krytyczny rok w moto-branży