Toyota obniża ceny samochodów. W zależności od modelu auta stanieją o 8 do 16 proc. To pierwsza na rynku tak wielka obniżka cen Toyoty.
"Polacy już dawno dostrzegli, że z powodu mocnego kursu złotego wobec euro ceny w niemieckich salonach są o wiele atrakcyjniejsze od tych oferowanych w Polsce" - przyznaje Witold Nowicki, dyrektor handlowy Toyota Motor Poland. Różnice w cenach, zwłaszcza w przypadku droższych samochodów, sięgają nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Trudno się więc dziwić, że Polacy coraz częściej takie auta kupują właśnie w Niemczech lub za oceanem. W tym drugim przypadku korzystają z niskiego kursu dolara.
Zaskakujące jest jednak to, że mimo topniejącej liczby klientów w polskich salonach do tej pory na zmianę cen zdecydowało się niewielu importerów. Obniżki - ale niezbyt duże - zaoferowało na początku tego roku tylko kilku z nich. Dlaczego? Importerzy obawiają się, że złoty nagle zacznie tracić na wartości. Decydują się więc na bardziej bezpieczne rozwiązania, np. pakiety promocyjne. Efekty nie są jednak zadowalające. "Mamy obecnie na rynku potworne zamieszanie, graniczące z rabatowym szaleństwem. Muszę przyznać, że w pewnym momencie też daliśmy się wciągnąć w tę grę. W końcu jednak powiedzieliśmy dość" - podkreśla Nowicki.
Toyota wycofuje więc z oferty wszystkie promocje, ale daje w zamian klientom niższe ceny. "Uważamy, że to uczciwa propozycja. Nie będziemy nikogo na siłę uszczęśliwiać alufelgami, oponami czy wczasami" - twierdzi Nowicki.
Tegoroczny plan japońskiego koncernu przewiduje sprzedaż na poziomie 36 tys. aut, czyli tyle, co przed rokiem - pisze "WSJ Polska".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Toyoty i Lexusy mają być tańsze