Express, krakowski najemca i zarządca flot samochodowych, zdecydował o wejściu na giełdę. Będzie pierwszą taką spółką na parkiecie.
Krakowska firma chciałaby zgarnąć z parkietu około 30 mln zł. Ma ok. 5 tys. samochodów osobowych i dostawczych, z czego 60% to auta własne (w najmie długo- i krótkoterminowym), reszta to samochody zarządzane. Pieniądze z publicznej oferty Express chciałby przeznaczyć na rozbudowę parku samochodów własnych oraz rozbudowę sieci wypożyczalni.
Serwis pb.pl cytuje Huberta Laszczyka, dyrektora zarządzającego Expressu: - Mamy sieć dziewięciu oddziałów zlokalizowanych w ośmiu miastach w Polsce: w Gdańsku, Chorzowie, Krakowie, Lublinie, Poznaniu, Łodzi, Szczecinie, Warszawie i we Wrocławiu oraz na Słowacji w Bratysławie. Planujemy dalsze inwestycje poza granicami kraju. Do Czech, do republik nadbałtyckich. Zmierzamy w tym kierunku nie bez kozery. Zapotrzebowanie na usługi w tych krajach zgłaszają nasi dotychczasowi klienci.
Krakowianie dostarczają samochody głównie menedżerom i przedstawicielom handlowym firm z sektora FMCG, m.in. farmaceutycznych. W Polsce są największą z nielicznych firm zarządzających, leasingujących i wynajmujących floty samochodów, które nie mają korzeni w instytucjach finansowych. I dość dynamicznie się rozwijają. W 2005 r. informowaliśmy, że Express ma ledwie ponad 2 tys. aut.
Express jest częścią konsorcjum Polskiej Grupy Dealerów, powiązanych kapitałowo i organizacyjnie firm z branży motoryzacyjnej, należących do Jacka Drogosza i Adama Pietkiewicza, biznesmenów z Krakowa. PGD dysponuje dziewięcioma salonami takich marek, jak: Nissan, Ford, Suzuki czy Fiat. Sprzedaje też w Bańskiej Bystrzycy Skodę Słowakom. W ubiegłym roku przychody grupy wyniosły 650 mln zł, w tym mają wzrosnąć o 25%.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Tysiące aut na GPW