Wynagrodzenie wypłacane szefowi rady pracowniczej VW Berndowi Osterlohowi mieściło się w granicach prawa - oświadczyli w środę przedstawiciele VW i związków zawodowych, zaprzeczając zarzutom prokuratury i policji skarbowej.
Niemieckie służby zarzucają VW m.in. wypłacanie zbyt wysokiego wynagrodzenia dla Bernda Osterloha, którego biuro również zostało przeszukane. Niegospodarne zarządzanie środkami firmy w Niemczech jest traktowane jako poważne naruszenie prawa powierniczego. Według źródeł, na które powołuje się agencja Reutera, sprawa dotyczy również podejrzenia o unikanie płacenia podatków poprzez rejestrację zawyżonych kosztów działalności.
Dochodzenie toczy się wobec obecnego i byłego kierownictwa koncernu. Rada pracownicza zaznaczyła, że sam Osterloh nie jest podmiotem, którego dotyczy śledztwo. Osterloh w maju ujawnił prasie, że jego podstawowe roczne wynagrodzenie wynosiło 200 tys. euro, jednak premie podniosły je do 750 tys. euro w ciągu jednego roku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Volkswagen broni się ws. wynagrodzenia szefa rady pracowniczej