Koncern Volvo ma kłopoty ze swoimi autami osobowymi. Firma będzie musiała naprawić usterki w co najmniej 56 tys. aut - poinformowała rzeczniczka Volvo, Marina Bohlin.
W tych pięciocylindrowych jednostkach, użyto nieodpowiednich materiałów do produkcji stosunkowo prostego elementu przy wlocie paliwa. Jednak jego awaria może spowodować nawet pożar samochodu, co już wydarzyło się w Szwecji i kilkukrotnie w Wlk.Brytanii. Ponadto pojazdy te nie spisują się najlepiej, bo do silników nie dociera odpowiednia ilość paliwa.
Na rynek europejski trafiło ponad 38 tys. podobnych pojazdów, w których trzeba będzie dokonać napraw. Niektóre z nich były sprzedawane również na rynku polskim lub prywatnie importowane do kraju.
Bohlin przekazała też informację o innych usterkach mogących wystąpić w 18 tys. samochodów typu V 70 i XC 70 najnowszej produkcji. Zostaną one wycofane ze sprzedaży w celu dokonania zmian w programie sterującym poduszkami powietrznymi. Zaobserwowano bowiem, że w tych seriach, w czasie zderzenia, boczne poduszki uruchamiają się zbyt późno. Problem dotyczy pojazdów dostarczanych na rynek europejski oraz do USA. Nie wiadomo, jakie koszty poniesie producent z powodu usuwania tych usterek.
tutaj więcej o motoryzacji
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Volvo musi naprawić ponad 50 tys. samochodów