Spotkanie przedstawicieli rządów państw, zainteresowanych sytuacją w Oplu, mają się spotkać w piątek w stolicy Niemiec.
Niepokoju nie kryją państwa, w których zagrożone są miejsca pracy. Konsorcjum kanadyjskiej Magny i rosyjskiego Sbierbanku zapowiadają redukcję zatrudnienia w Europie o 10,5 tys, osób. Swoją dezaprobatę - co zrozumiałe - wyraziły już rządy Belgii i Wlk.Brytanii, gdzie fabryki Opla w ogóle miałyby być zamknięte. Nie widzą ekonomicznego uzasadnienia dla skali redukcji władze Hiszpanii. Nad całością sprawy wisi nieoficjalna pogłoska o możliwości transferu technologii do zakładów w Rosji. Jeśli wyciągać wnioski z dotychczasowych wypowiedzi stron, polskie zakłady Opla w Gliwicach wydają się niezagrożone. Atutem ma być produkcja Astry IV, która lada tydzień nabierze tempa. Z ostatnich wypowiedzi związkowców Opla Gliwice wynika jednak, że nowy model może nie wybronić formy przed redukcjami. Większa pewność byłaby wtedy, gdyby znane były dalsze plany wytwórcze.
Do Berlina na spotkanie ws. Opla wydelegowana została minister Grażyna Henclewska.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: W Berlinie o Oplu